Mam lekki problem z pisaniem, więc postaram się w miarę krótko i rzeczowo.
2 tygodnie temu spadłem z deskorolki i bardzo niefortunnie wystawiłem wyprostowaną prawą rękę, żeby się podeprzeć. Skończyło się to niestety tym, że kość ramieniowa wypadła ze stawu. Szybko udałem się do szpitala, gdzie padło rozpoznanie "Zwichnięcie w stawie ramieniowym. Poza tym części kostne tworzące prawy staw barkowy bez zmian". Nastawiono mi zwichnięcie w znieczuleniu ogólnym i zapakowano w gips (opatrunek Desaulta). Lekko pobolewało przez może 2 lub 3 dni i przestało.
Moje pytanie jest takie - czy po 2 tygodniach noszenia tego cholernego gipsu mogę zastąpić go porządną ortezą. Znajomy powiedział mi wlasnie, że miał podobny uraz i w ogóle od początku nosił tę ortezę. Jeszcze jej nie widziałem, ale czekam na niego, jedyne co wiem, to że kosztowałą 600 zł i utrzymuje rękę w takiej samej pozycji jak mam w tej chwili. Prosiłbym osoby, które mają jakieś pojęcie na ten temat o jakieś dobre rady. Czyli - jak w ogóle ćwiczyć (nie jestem kulturystą), żeby wzmocnić mięśni i ogólnie jak wracać do zdrowia...
Z góry dziękuję za odpowiedź i na koniec dołączam 2 rtg przed i po nastawieniu. Pozdrawiam !
http://yfrog.com/2mroznicaj <- link do RTG, musiałem zahostować na innym serwisie, ponieważ było zbyt szerokie.