mam sobie dziewczyne :minetka: no i generalnie z nia jest wszystko ok pomijajac brzuch. mianowicie chodzi o to ze nogi, tylek, ramiona nie sa zlane fatem jednakze brzuch ani jej ani mnie sie zupelnie nie podoba, zdjec brzucha nie pozwolila mi zrobic i wrzucic tu na forum wiec postaram sie dokladnie opisac jak to wyglada, a wyglada tak jakby pod skóra na brzuchu zwałkowany w rulon ręcznik (ale taki maly do twarzy, nie plażowy %) a jak zlapie ten jej rulon w reke to mam takie wrazenie jakby bylo tam duzo wody, jest poprostu miekki, taki wodny tluszcz. poprosze was o jakies sensowne porady (ale nie z serii "zmien laske")
chodzi dokladnie o porady zywieniowe, treningowe i suplementacyjne.
oto kilka danych ktore moga sie przydac:
zywieniowe: tutaj prosze o zaproponowanie jakis diet, lub produktow ktore powinna spozywac.
po jajkach (kurzęczych oczywiscie) wyskakuje jej opryszczka (pewnie to jakas alergiczna sprawa) wiec jajka musi ograniczyc do minimum
w pracy (8:00 - 16:00 / pn -pt) ma mozliwosc 2, 3 razy isc na przerwe celem zjedzenia czegos
treningowe:
mieszka w poblizu konkretnego centrum sportowego wiec ma dostep do silowni/fitnesu/basenu a jesli chodzi o sam fitnes to jest w ofercie pelno programow z serii aquabox, step, *ujemuje dzikiewęże..
mysle ze spokojnie jak by byla potrzeba to znajdzie sile na 3,4 treningi w tyg
suplementacyjne:
ma dostep do meridii ale kategorycznie zakazalem jej brania tego, prosze o zapronowanie jakiegos dobrego fat burnera ktory bedzie uzupelnieniem diety jak i treningu.
z gory bardzo dziekuje za odpowiedz sugestie i pomoc
pzdr
PS: zapomnialem dodac ze ma 25 lat i jakies 5 lat temu mial operacje wyciecia gózkow z piersi (niewiem czy ma to jakies znaczenie dla diety/treningu/suplementacji ale lepiej informowac o takich sprawach)
instruktor kulturystyki / trener personalny