Przed chwilą skończyłem trening aerobowy I poszedłem do łązienki pod prysznic. Jak wiadomo na redukcji a zwłaszcza po aerobach gdzie krążenie krwi jest bardzo intensywne waskularyzacja jest silna I widoczna. Spojrzalem w lustro, zeby wzmocnic efekt widocznych żył na klatce piersiowej napiąłem się I wstrzymałem oddech. Kilka razy robiłem tak wcześniej, kable wyłaziły na wierzch ale jedyne czego doświadczyłem to lekkie zawroty głowy.
Jednak tym razem ocknąłem się na podłodze, nie do końca wiedziałem co się stało. Gdy się podnosiłem przez pierwsze 3-4 sekundy autentycznie nie pamiętałem dlaczego tam leżę I myślałem nawet że może jestem w trakcie jakiejś imprezy I tak mocno się upiłem ze urwal mi sie film, po prostu nie kojarzyłem faktów. Podniosłem się I po 5-10 sekundach wszystko wróciło do normy. Na głowie mam wielkiego guza więc musialem zdrowo przywalic o cos, ale momentu uderzenia w ogole nie pamietam.
Powiem szczerze ze jestem troche przerazony tym co się stało, pierwszy raz doświadczyłem czegoś takiego, że miałem odciętą kontrolę nad swoim ciałem.
Mogę powiedzieć że to zdecydowanie była ostatnia taka napinka w moim życiu.
Mam nadzieję, że ten incydent nie spowoduje żadnych przykrych konsekwencji.
Nie warto uczyc sie na swoich bledach, pamietajcie - wszystko z umiarem.