Po pół rocznej przerwie od siłowni postanowiłem wznowić treningi od maja, trening 4x w tygodniu + do tego dorzuciłem bieganie 2x w tygodniu w wolne dni od siłowni.
W trakcie codziennych czynności gdzie jestem lekko pochylony przez dłuższy czas mocno pompują mi się prostowniki. O ile pompa przy codziennych czynnościach jest do zniesienia, tak przy treningu pleców - wiosłowanie sztangą, wiosłowanie hantlem, przysiady (martwego nie robię) po każdej serii tylko szukam wolnej ławki żeby się gdzieś położyć, bo nie mogę wytrzymać…
To samo jest przy bieganiu, gdzie czuję, że kondycja i wytrzymałość pozwalają mi przebiec jeszcze kilka kilometrów, to prostowniki tak się spinają i pompują, że muszę się zatrzymać i sobie odpuścić - co jest mocno irytujące.
(Pierwsze objawy zauważyłem dwa tygodnie temu)
Jestem na cyklu z H-drolem do tego omega 3, czosnek, witaminki, osłonki na bebechy. Posiłki 5x w dniu + do 3 posiłków dopijam WPC ostrowi.
Pod koniec czerwca mam egzaminy sprawnościowe i muszę wyrobić się ze zrobieniem dobrej formy - 10 osób na jedno miejsce.
Czy ktoś z was miał taki problem? Jeżeli tak, to jak się go pozbyć?
Czekam na fachowe odpowiedz.
Pozdrawiam
rAku_22