Prowadzę walkę ze sporą nadwagą, dietę i trening katuję już ponad miesiąc, ale od tygodnia(kiedy zrobiło się trochę cieplej), podczas ćwiczeń siłowych jak i interwałów na rowerze stacjonarnym odczuwam potworny, pulsujący ból głowy umiejscowiony nad uszami i z tyłu. Strasznie dziwnie to wygląda gdyż jednym razem nie mogę kontynuować ćwiczeń a innym chwilę odpocznę po czym jadę 1,5 godziny na siłowni i nic się nie dzieje. Czytałem sporo i wiem, że to dosyć częsty problem. Staram się znaleźć rozwiązanie bez chodzenia po lekarzach. Ten sam objaw miałem ponad rok temu też jakoś w czerwcu, konsultowałem się z lekarzem który po prostu powiedział żeby sobie odpuścić trening. Jednak nie odpuściłem i po mniej więcej 3 tygodniach ból minął.
Proszę was o pomoc w diagnozie.
- Na pewno można wykluczyć nadciśnienie, gdyż mimo nadwagi nigdy nie miałem z nim problemów, tak samo z cholesterolem.
- Myślałem też, że jeśli wystąpiło mniej więcej o tej samej porze roku może to być coś alergicznego bo za młodu miałem jakieś alergię. Połączone z zatkanym nosem pomyślałem o alergicznym zapaleniu zatok i zacząłem się inhalować, brać Zyrtec(lek przeciw-alergiczny) i starać się głębiej oddychać. Czekam na rezultaty jednak prosiłbym, aby ktoś kto może miał coś podobnego i poradził sobie z tym dał mi jakąś radę jak się tego gówna pozbyć.
:D