rozpoznanie : Złamanie kostki bocznej podudzia lewego z podwichnięciem w stawie skokowym górnym i uszkodzeniem więzozrostu piszczelowo- strzałkowego, więzadła trójgraniastego i troczka mięśni zginaczy.
Unieruchomienie gipsowe (22.02.2010)
W szpitalu byłam 10 dni.... Operacje miałam 4-tego dnia trwała około 4 h. Nic nie czułam ponieważ dostałam znieczulenie ogólne... i relanium dożylnie :] Generalnie mam 2 śruby w nodze.
Jest lipiec...od prawie dwóch miesięcy nie mam szyny gipsowej... Dzisiaj chodze tylko z jedną kulą...Noga jest nadal opuchnięta...znacznie się różni od drugiej zdrowej nogi...
Nie mam pojęcia kiedy opuchlizna zejdzie.... Zdaje sobie sprawe,że troszke noga będzie się różnić od zdrowej ale na to potrzeba czasu... Jeżeli chodzi o rehabilitacje...Sama ćwicze w domu...
1. Mocze noge w wodzie... przy tym wykonuje ruchy raz w prawo i w lewo...góra,dół itp.
2. Kłade butelke plastokową z wodą na dywanie...i turlam ją nogą do przodu i do tyłu...
Na państwową rehabilitacje musze czekać do września... No chyba,że za kase to z miejsca...pod koniec tego miesiąca będę miała większy przypływ gotówki więc zafunduje sobie tą rehabilitacje....
Może ktoś miał podobny przypadek i będzie umiał odpowiedzieć mi na pytanie... Kiedy opuchlizna zejdzie i kiedy noga nabierze podobnego kształtu do zdrowej... :(
Pozdrawiam wszystkich połamańców... Jestem z Wami...
Paulina.