Żecz w tym że dzisiaj miałem trening barków, podnosiłem sztange za głowe i po 4 serii wstałem po telefon przełączyć piosenke i poczułem lekki ból po lewej stronie szyji (kaptura), przełączyłem ale ból nie był aż tak duży i postanowiłem sprawdzić czy dam rade dokonczyc ćwiczenie. Odpuściłem i od rana do teraz jest coraz gorzej, głowy nie moge trzymać już nawet w pozycji prostej używalem tetopromu do tej pory ale jest coraz gorzej...
Są jakieś sposoby na jakies okłady lub inne żeczy zeby szybko to wyleczyć bo bardzo mi zależy na treningu..
DZIEI Z GÓRY!