Wiem, że ten wątek wiele razy się pojawiał ale nie znalazłam odpowiedzi na pytanie: Skąd znalazła się krew w kolanie?
Dołączę opis lekarza co do zdjęć z rezonansu:
"Więzadło krzyżowe przednie naderwane w okolicy przyczepu udowego (1/2 st) w zakresie niewielkiej ilości swoich włókien. Obrzęknięty przyczep udowy więzadło pobocznego strzałkowego.
Więzadło krzyżowe tylne i poboczne piszczelowe, więzadło i troczki rzepki bez zmian urazowych.
Łąkotki wysunięte nieznacznie poza staw, w obwodowej części przyśrodkowej zmiany przeciążeniowe, obie łąkotki bez szczelin pęknięcia dochodzących do powierzchni stawowej.
Nie stwierdzam obecności stłuczeń kostnych.
Znacznie zwiększona ilość płynu w stawie kolanowym.
Chrząstki stawowe bez zmian"
Do uszkodzenia doszło przy zrywie do truchtu. Pierwsze odczucie, to duży ból, który zamienił się w nie do wytrzymania. Kolano napuchnięte i lekko twarde. Okazało się , że miałam krew w kolanie i dr wykonała punkcje ( 80 ml ).
Po zrobieniu rezonansu i skonsultowaniu z lekarzem (chirurg-ortopeda) postanowiła zapisać mnie na krwioterapię i laser - jak narazie. Później rehabilitacja.
Aktualnie poruszam się w stabilizatorze. Po tygodniu bez ruchu, mogę chodzić, niewiele, bez kuli. Dostaje zastrzyki przeciw zakrzepicy, stosuje zimne okłady, ćwiczę mięsień czterogłowy i smaruje kolano żelami przeciw bólowymi.
Chce ostrzec osoby, którym coś takiego się zdarzy, że poczują ból w kolanie, na dodatek spuchnie i nie będą mogli postawić nogi. Niech jak najszybciej lecą do ortopedy. Niech nie popełnią takiego błędu jak założenie gipsu - to oznacza katastrofę. Stabilizator, kula i jazda.
Wiec, chciałbym, żeby mi ktoś wytłumaczył pojawienie się w krwi w kolanie. Czym to jest spowodowane.
Dziękuje z uwagę.