Mam 20 lat, jakiś czas temu postanowiłem zająć się moim problemem czyli wystającym sadłem, jestem ogólnie szczupłej budowy (wzrost 180cm i 73kg) ale w pasie miałem aż 93cm i postanowiłem coś ze sobą zrobić.
Zaczynałem dość nieśmiało w KWIETNIU biegając raz w tygodniu po około godzine, jednak chcialem najpierw wyrobić kondycje abym mógł męczyć się dlużej , od kwietnia stosuje też FAT TRANSPORTER
i trwało to do LIPCA w tymże miesiącu zacząłem biegać dwa razy w tygodniu (12km po około godzine 20 minut) oraz rower 4 razy w tygodniu po jakieś 30km jednorazowo, do tego dochodziła praca w której przenosiłem dość cięzkie przedmioty :) i efekt był zadowalający, z 93cm w pasie zrobiło mi się 87..niezbyt wiele, ale jak na poczatek bylem zadowolony bo bylo widac, ze jest tego mniej..
SIERPIEŃ to te same ćwiczenia co w lipcu i..zero spadku w pasie, co teraz polecacie na dalszą redukcję tłuszczu?
Dodam, że nie stosuje jakiejś specjalistycznej diety, jem po prostu dużo owoców i warzyw, staram się nie jeść tłustych rzeczy, alkohol, fast foody i słodycze ograniczone zupełnie, staram się jeść duzo piersi z kurczaka ...coż jeszcze moge uczynić aby uzyskać lepsze efekty w spalaniu niechcianego sadła? Dodam, że niechciany tłuscz w moim ciele osadził się tylko na brzuchu, w innych miejscach można szukać go na próżno :)
Dziękuję z góry i pozdrawiam