miałem problem z kolesiem 4 lata starszym, ale nie chciałem się bić z nim bo zaraz bo do dyrektorki poleciał i by mnie wyrzucili ze szkoły(już mam wystarczająco czasu na treningi i za parę lat będę mistrzem ufc, w obsikanych butach). Pod koniec roku szkolnego, jak napisał matury chciałem się bić z nim i poleciał do mojej wychowawczyni i błagał żebym się nie bił z nim(najlepszy fajter we wsi w końcu coś znaczy). Teraz jakbym go spotkał na mieście i go pobił, a on by poszedł na policje to co by mi zrobili? dodam kilka szczegółów
a) miałem już sprawę o groźby, nie została wyjaśniona
b)w szkole już jest papier że raz go ciałem pobić
c) groził mi w sms a jak zaproponowałem solówke to się zgodził
Kupiłem już sb słownik i go czytam codziennie przed snem(na wypadek gdyby przytrafił mi się błąd ortograficzny, i nie jestem w służbie bezpieczeństwa)