poskonczeniu cyklu z udzialem t3 poszedlem do lekarza zorbic sobie badania, jak uslyszal ze bralem t3 to sie za glowie zlapal. Mowil ze sterydy sterydami, ale ze wzieles sie za cos tak poteznego i niebezpiecznego z automatu zrobil mi badania. po zbadaniu i zrobieniu usg tarczycy naszczescie nic nie wyszlo. dawki jakie stosowalem ( 12,5-25-50-75-50-25-12,5 zmienne co 4 dni. )
Wiec sam na wlasnej skorze sie przekonalem ze jednak to nie jest dupa.
A i w sumie o to co pewnie chcecie uslyszec, tak mozna sie zalatwic tarczycą, znany mi endokrynolog wlasnie mowil ze coraz czesciej zdarzaja sie ów nieszczesnicy i wcale nie sa to jacys "faceci na testoseronie" tylko mlodzi sezonowcy chcacy miec kaloryfer itp.
Zmieniony przez - creon_mass w dniu 2010-11-02 13:12:24
"Niech Masa Bedzie Z Wami "