Zatem, ćwiczyłem pół roku FBW, bez diety, efekty nie za ciekawe ale mniejsza. Przestałem ciwczyc ponieważ zaczął mnie boleć bark, bolał mnie z 2 tygodnie i postanowilem sie udać do lekarza. Mialem robione zdjecie rentgen, na zdjeciu nic nie bylo widać. Lekarz powiedzial zebym nie cwiczyl przez 3 tygodnie i smarował Fastumem. W sumie miałem z póltora miesiąca przerwy. Ból rzeczywiscie przeszedł, wrocilem do cwiczen, tym razem z dietą. Wszystko było happy a tu nagle znowu zacząłem czuć ból w tym barku, był to jednak troche mniejszy bol niz wczesniej ale juz wiedzialem co sie kroi. W*****lem sie i cwiczylem dalej, przestało boleć. Ale co sie okazało ból przeszedł na drugą ręke (teraźniejszość :P).
I coś wiecej o tym bólu:
Jeszcze jak mnie nic nie bolało, podczas ćwiczeń wszystko było w porządku, nie czulem takiego bolu. Na nast. dzień (dzien nietreningowy) tez nie bolało! I to jest dziwne bo bol zaczal sie dopiero po dniu nietreningowym jak obudzilem sie rano. Bar nie boli jak nie ruszam ręką, boli przy podnoszeniu ręki. No i teraz nadupcza mnie prawy bar od 2 dni i chce sie dowiedziec czego to moze byc przyczyna. A bol jest taki smieszny, jak podnosze reke to czuje jakby mi chcial ten bark strzelić (tak jak czasami strzelanie palcami).
I teraz moje pytanie, co moze pomoc w regeneracji barku, jakies super sposoby zimno-cieplo czy moze nic nie robienie.
Przedstawie wam plan, moze to wina ktorychś z cwiczen:
FBW
A:
wyciskanie na plaskiej (klata)
Uginanie ramion ze sztangą stojąc podchwytem (bic)
Wyciskanie sztangi sprzed głowy (bar)
Przysiady ze sztangą na barkach
Wyciskanie "francuskie" sztangi w leżeniu (tric)
Podciąganie sztangi w opadzie (wiosłowanie) (plery)
B:
wyciskanie na skosnej w gore
Uginanie ramion ze sztangą na "modlitewniku"
martwy ciag
Wspięcia na palce w staniu ze sztangą (lydki)
pompki tyłem (tric)
Wyciskanie sztangi zza głowy (bar)
Pon - A
Sr - B
Piatek - A
reszta dni wolne.
Zmieniony przez - swarley w dniu 2010-11-03 08:28:00
Zmieniony przez - swarley w dniu 2010-11-03 08:47:59