Na początku września br. miałem wypadek na wfie podczas gry w piłke nożną. Równocześnie kopnąłem w piłke z innym zawodnikiem, z tym że kopałem wewnętrzną stroną stopy. Kolano wygięło się w bok, usłyszałem trzask w kolanie i upadłem. W szpitalu zrobiono mi prześwietlenie i wyszło że kości są w porządku. Lekarz ortopeda stwierdził naderwanie więzadła pobocznego piszczelowego w kolanie i wpakował mi noge w gips na 4 tygodnie. Po zdjęciu gipsu noga oczywiscie chuda, mięsnie słabe. Lekarz poruszał noge na boki, zbadał ją stwierdzając ze nie ma juz niestabilności w kolanie, nie ma wysięków, kości w porządku oraz że za miesiąc mam przyjsc na kontrole. Dostałem 10 dni rehabilitacji. Nogi w kolanie prawie w ogóle nie mogłem zgiąć. Po rehabilitacjach poprawiło się, noge zginam prawie o konta 90 stopni. Przy dalszej próbie zgiecia pojawia się bół. Nie moge też wyprostować jej do samego kąca. Moge już stać na tej nodze i powoli chodzic bez pomocy kuli, ale nie długo. Dzisiaj poszedłem na rezonans magnetyczny prywatnie (z kasy chorych czeka się do września następnego roku). Własnie otrzymałem wyniki i są one następujące:
Kolano prawe
Uszkodzenie więzadła pobocznego piszczelowego 2 stopnia
Mała ilosc płynu w stawie kolanowym
Wszystkie inne elementy są w porządku.
Za tydzien ide na kontrole.
Jak według Was powinno wyglądac dalsze leczenie? Jak zwiększyc ilość płynu w stawie kolanowym ?
Pozdrawiam i z góry dziękuje za odpowiedź.