A więc, mam taki problem, bo niestety przez problemy zdrowotne troche mi się przytyło, tzn. najbardziej brzuszek. Chciałbym go zgubić, no i oczywiście z czasem wyrzeźbić :) Mam 20 lat, jestem niski 155cm, ale już przedtem troche ćwiczyłem, więc "wąski" nie jestem (waże 60kg) hehe jak narazie nie chce pchać się na rzadną siłownie, lecz w nie długim okresie (2-3 ms) mogę zacząć chodzić. W domu mam do dyspozycji rowerek i hantelki. Także staram sie jeździć raz w tygodniu na basen. Wiem, że ważna jest dieta, tylko trudno mi będzie wprowadzić jakąś diete, gdyż pracuje(3 zmianówka), studiuje(zaocznie). Staram sie poprostu mniej jeść no i żadnych pierdół typu chipsów i także ograniczam czekoladę(do minimum:P) hehe problemem pewnie będzie piwko, gdyż poprostu lubię bronka wypić czasami po pracy, czy na koniec tygodnia :) za innymi typami alkoholi nie przepadam hehe
Wgl myślę czy rowerek 30minut-1h dziennie, jakiś trening brzucha( bo ta część ciała mnie najbardziej irytuje) i pompki/"machanie" hantelkami starczy aby na dłuższą męte osiągnąć cel? Może macie jakieś pomysły co dokładnie powinienem robić ? I jaki trening brzucha najbardziej polecacie, który daje najlepsze efekty(a6w,abs,flex, czy inne).
Czekam na sugestie :)
Systematyka czyni zawodnika!