Szacuny
1
Napisanych postów
8
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
62
Witam,
Skrecilem kostke w maju a pelne wyleczenie trwalo do wrzesnia. Bylem u kilku lekarzy i kazdy lekcewazyl moj przypadek... Dopiero gdy zglosilem sie do znajomego lekarza ten wzial sprawy w swoje rece, przepisal odpowiednie leki i zapewnil rehabilitacje. Czuje wyrazna poprawe w stawie skokowym, chodze, biegam i juz prawie nie odczuwam, ze kostka byla skrecona. Martwi mnie tylko jedna rzecz... A mianowicie kiedy biegam po ok 20 min zaczyna mnie bolec lydka, jest to takie uczucie przeciazenia. W przebiegu mojej kontuzji nosilem stabilizator a podczas jego noszenia nabawilem sie (tak mi sie wydaje ale nie jestem pewny) zapalenia achillesa. Lydka byla tak obolala, ze najdelikatniejsze dotkniecie sprawialo bol a o chodzeniu nie bylo wogole mowy! Trwalo to ok tydzien a mialo miejsce bodajze w czerwcu. Lewa lydka (tam gdzie mialo miejsce skrecenie) jest twardsza od prawej... Tak jakby miesien stwardnial a normalnie w prawej lydce jest miekki. Dodam, ze owa lydka w obwodzie jest ok 2cm grubsza od drugiej jakby byla spuchnieta. Jaka moze byc tego przyczyna? Jak leczyc? Bede bardzo wdzieczny za wszelkie odpowiedzi. Z gory dziekuje.
Szacuny
1
Napisanych postów
8
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
62
Generalnie to ciagnie sie od piety po cala lydke... Nie pulsuje, po biegu jest ciepla i twarda jak cholera. Jak wspomnialem to nie jest zwykly bol tylko jakby uczucie przeciazenia jakbym do tej nogi mial przykute 10 kg ;p
Wlasnie sobie czytam w necie i trudno cos z tego wywnioskowac ;/ Moze jakis zanik miesni? Po tak dlugim czasie chyba moze byc mozliwe. Ale najbardziej chyba podchodzi mi to pod uszkodzenie sciegna achilesa lub jego skrocenie.
Chyba jednak wybiore sie do lekarza chociaz w publicznej przychodni pewnie powiedza mi, ze nic mi nie jest i zebym wypoczywal tak jak bylo ostatnio ;/
Zmieniony przez - strat3g w dniu 2010-11-23 00:20:40