Nie trudno jednak spostrzec ,że był *****nie prowadzony, no bo kto wysyła swojego zawodnika już w 7 zawodowej walce na pojedynek z kimś tak doświadczonym jak Oliver McCall. Mnie wcale nie dziwi ,że ta walka skończyła się jak się skończyła, ale nie można go ciągle usprawiedliwiać. to że był i jest niesamowicie szklany nie da się ukryć.
Tua, Johnson, Whitaker, Corey Sanders i Peter dosadnie to pokazali dając mu mocne KO. ( Gołote też się przewracał ale zawsze wstawał po potężnych bombach, jedynie po Lewisie miał drobne problemy).
Oleg jest i był ograniczony technicznie, po prostu był surowy, bazował na jakiejś bombie, a cios miał solidny nie można o tym zapominać. Jednak pierwsze KO na Rahmanie to po prostu poezja! Hasim przeleciał się poza liny.
Oprócz ciężkich i brutalnych nokautów jakie zbierał podczas swojej kariery można powiedzieć ,że miał dużo szczęścia podczas swojej kariery. Udało mu się w końcu zdobyć pas WBC ponownie pokonując Rahmana przez KO ale tym razem w ostatniej 12 rundzie ( Chyba mu się śni po nocach ten Rusek ) ale nigdy mnie do siebie nie przekonywał i na pewno nie stawiał bym go w jednym szeregu z Gołotą ,który miał znacznie więcej amunicji w swoim arsenale, technicznie między Gołotą a Maskajewem byłą przepaść! Miał po prostu szczęście z doborem rywali a i tak kilku z tych których miał rozwalić rozwaliło jego...Maskajev to stary Ruski robot i tyle
Andrzej też miał układy, który bokser dostaje trzy razy pod rząd szansę walki o mistrzostwo świata?! Przypomnijmy że z Byrdem remis (dla mnie wał) i z Ruizem przegrana ( również wał) i po dwóch oblanych testach dostaje trzecią szansę z Brewsterem?! To jest niespotykane. Gołota nie walczył nawet eliminatora po remisie i porażce, tylko od razu dostał szansę walki o WBO z Lamonem. I tak na prawdę nie wiele brakowało a dostałby kolejną szansę gdyby tylko pokonał Austina. Przecież miał już poratycznie zaklepaną walkę o pas WBA z Valuevem ale przegrał przez kontuzję i na jego miejsce wskoczył Holyfield. Tak więc Gołota też miał swoje układy z dziadkiem Kingiem.
Jeszcze teraz Maskajew oburza się że WBC go oszukało itp. Że nie dostał walki ponownie o pas WBC z Vitkiem. Tak się szczyci tym zwycięstwem nad Vitalym sprzed 20 lat ale tak naprawdę w zawodowym boksie Vitaly zabiłby Ruskiego robota…
Temat jak najbardziej jest adekwatny do Olega Maskaeva 'Miszczunio'
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)