6 tydzien redukcji, low carb w dni treningowe ~1800kcal, nietreningowe ~1600,białko 2,2, tluszcze ~1,3 wegle do konca.. waga 64kg, 165cm wzrostu, oczywscie female ;)
trening silowy pn,wt,pt, same zlozone cwiczenia, ciągi,siady,wyciskania i rece na bramce
do tego aeroby w nietreningowe 40-60minut bieganie głównie.
dieta jak widzialem trzymana dosc dobrze rano omlet, potem kurczaki,ryby i kurczaki i ryby w kolko z warzywami i jakiestam siemie czy dynia z wegli tylko brazowy ryz czasem makaron(jakbym tak trzymał michę to pewnie wygladałbym 5x lepiej ) a ogolnie wszystko schodzi bardzo opornie i tu pojawia sie problem, czy problemem jest sam low carb i próbować bilansować diete czy cos nie tak z treningiem, za duzo aerobow, bo tylko jeden dzien w tygodniu jest wolny od czegokolwiek, czy moze za malo? czy dorzucac interwały czy trzymac sie tego i jechać dalej?
wiem ze slaba relacja, nie ma fotek i dokladnej diety, ale to ktostam mnie prosil to pisze, bo ja juz nic madrzejszego nie wymysle chyba niż wy
Zmieniony przez - rudeboy.oi w dniu 2010-12-03 17:09:31