Znów w Grabowcu nie ma drużyny piłkarskiej. Poprzednik Victorii, Orion z powodu zadłużenia i braku możliwości otrzymania dotacji z budżetu gminy wycofał się z rozgrywek klasy B po rundzie jesiennej sezonu 2007/2008. Powstała latem 2009 roku Victoria w rozgrywkach Zamojskiego OZPN uczestniczyła tylko przez sezon. Do kolejnego sezonu nie przystąpiła. Tym razem kasa w klubie się zgadzała. Zabrakło chętnych do gry.
- Decyzję o wycofaniu drużyny z rozgrywek klasy B podjęliśmy w trakcie przygotowań do nowego sezonu. Nie było z kim startować do ligi. Kadra całkowicie się rozsypała. Zostało może sześciu-siedmiu zawodników. Kilku wyjechało do pracy poza gminę, kilku - za granicę. Kolejni szykują się na studia. Trzech musiałoby pauzować z powodu czerwonych kartek, uzyskanych pod koniec poprzedniego sezonu. Trzej leczący kontuzje dostało od lekarza zakaz gry w piłkę - wyjaśnia prezes Victorii Grzegorz Krauze.
Prezes Krauze i pomagający mu w prowadzeniu klubu skarbnik Jarosław Pieczykolan mówią, że są nieco rozczarowani postawą zawodników.
- Piłkarze niby byli dorośli, a zachowywali się nieodpowiedzialnie. Rok temu sami do nas przyszli z prośbą, żeby im pomóc założyć klub, bo chcieli grać. Potem chcieli też trenera. Zajęliśmy się sprawami organizacyjnymi w klubie, załatwiliśmy szkoleniowców. A piłkarze przestali trenować. Jakże byłem zawiedziony, gdy pewnego razu zadzwonił do mnie trener i powiedział, że na treningu pojawiło się tylko dwóch zawodników - mówi prezes Krauze.
- Obiecywali, że będą trenować, ale chyba nie za bardzo im się chciało - dodaje Pieczykolan.
Klubowi działacze nie chcą rozwiązywać klubu. Zamierzają powołać nową drużynę i zgłosić ją do rozgrywek w następnym sezonie.
- Rozliczyliśmy finanse z Urzędem Gminy. Żadnych długów nie mamy. Działalności jednak nie zamierzamy zaprzestać, jedynie zawiesiliśmy grę w klasie B. Pan Pieczykolan jest w szkole "wuefistą", może uda mu się stworzyć przez rok nowy zespół - mówi prezes Krauze.
Pod wodzą trenerów Marcina Hamerli i Piotra Sasima Victoria zakończyła sezon 2009/2010 na piątej pozycji w klasie B. Obaj szkoleniowcy nie kryli zadowolenia z pracy z młodzieżą z Grabowca. Zadowoleni byli także z frekwencji na zajęciach. Kadra rozsypała się po zakończeniu sezonu.
- Szkoda wydawać gminne pieniądze na piłkarzy, którzy nie mają chęci do trenowania - kończy prezes Krauze.
I chciałem was zapytać jak myślicie czy klub rozpocznie grać na wiosnę, taka sytuacja stała się w seniorach a ja chciałem iść do juniorów więc nie wiem czy ma sens dowiadywanie się.