w sierpniu 2009r. ważyłem ok 105kg przy wzroście 179cm, trochę nadwagi było ale ogólnie ćwiczyłem i tak tego widać nie było.
Wtedy założyłem się z kumplem (181cm - 85kg), że do końca lutego 2011r. miniemy się wagą;) (szukałem czegoś co mnie zmotywuje do diety). No i się udało...prawie, tzn.
na dzień dzisiejszy (10.02) ważę ok 81-82kg co mnie w zupełności zadowala i wszystko byłoby ok, gdy nie to, że on w obawie przegranej też zszedł do jakiś 78kg. Zostało mi 2,5 tyg.
Proszę o pomoc jak to rozegrać. Myślałem nad odwodnieniem organizmu o te 3 kg (wiedząc, że on po weekendzie waży ok 1kg więcej zawsze więc różnica będzie praktycznie zerowa) to już dam rade:)
I tu jest moje pytanie, jak po takiej diecie mam odwodnić organizm o te 3kg? Czy to w ogóle jest wykonalne np. od piątku do poniedziałku? Mogę przyznać (jeśli to pomoże), że na dzień dzisiejszy piję dużo wody i napojów typu carni line (OLIMP)więc raczej jestem pełny.
Powiem, że jestem gotowy nawet na głodówkę, tylko czy to wystarczy? Bo jeśli braknie i zacznę uzupełniać, to domyślam się że organizm zacznie magazynować i już nie będę miał szans...
Proszę o pomoc jak to rozegrać.
Nie chcę tego wszystkiego zmarnować...
strong