Szacuny
0
Napisanych postów
2
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
14
Witam serdecznie. Otóż we wrześniu powróciłem do treningu, zacząłem z wagi 63, w grudniu na 70 kończąc. Kilogramy szły dość dobrze na wszystkie partie do czasu, kiedy podczas wyciskania klaty nie pojawił się ból bicepsa (ciężko to opisać, bo nie czuję napięcia mięśnia, ale boli ;) ). W fazie opuszczania- negatywnej nic się nie dzieje, natomiast w fazie pozytywnej ból nasila się, a biceps, szczególnie prawy odmawia posłuszeństwa.
Dzisiaj tak mi się to dało we znaki, że nie skończyłem robić klatki.
Oto trening:
12,10,10,8- wyciskanie płaskie sztangą- kolejno kilogramy: 35,40,45,45
12,10,10,8- skośne sztangą
4x10- rozpiętki hantlami
Więc stawiam pytanie- czy może to być niedobór makroelementu, np. magnezu, czy też niewłaściwe wyciskanie- tyłek, biodra, głowa na ławce, grzbiet delikatnie w górze, ręce na szerokości 75cm, nadgarstki i przedramiona są prowadzone w jednej linii, sztangę opuszczam w zależności od kąta pochylenia ławki, a łokcie prawie w jednej linii z barkami.
Jakieś sugestie? ;)
Pozdrawiam
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
14686
Napisanych postów
53222
Wiek
34 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
400872
Ciezko powiedziec jak dla mnie czym to jest spowodowane.
Lokcie nie powinny byc w jednej lini z barkami. Powinien byc mniejszy kat pomiedzy tlowiem a ramieniem niz kat ostry. Ciezko powiedziec ile, ale kolo 65*-75*
Szacuny
0
Napisanych postów
2
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
14
A może być to przyczyna słabego mięśnia? (jestem praworęczny)
Co spotykam znajomych, ćwiczących to mówią mi, że mam mocno rozbudowaną klatkę w stosunku do reszty. Podczas samych ćwiczeń nie czuję m. piersiowego, ale przez następne 3 dni... Kryzys, ruszać się nie można, takich zakwasów dostaję.
Dzięki za odpowiedź.