troszke odgrzane ale dopiero natrafilem na temat i dorzuce swoje piec groszy.
Tak wiec przez 11 lat trenowalem koszykowke w klubie koszykarskim(5 treningow tygodniowo) i jesli chodzi o wyskok to:
przede wszystkim jest to sprawa genow, nie masz wyskoku-nigdy miec nie bedziesz niewazne ile sie bedzie trenowac(mozna co najwyzej lekko go poprawic treningiem ale nie bedzie to przyrost 20-30cm). Jesli zalezy Ci tylko na wynikach sportowych(koszykowka, siatkowka) to nie zaczynaj cwiczyc na silowni gornej partii ciala-
przyrost masy nie wplynie pozytywnie na wyskok.
Teraz troche o treningu(nie jestem w tym temacie zadnym guru, po prostu pisze to co na mnie zadzialalo pozytywnie):
najwiekszy udzial w wyskoku maja miesnie TYLNE ud oraz miesnie "piszczelowe"; przednie oraz lyski w niewielkim stopniu. Trenujac sport, nazwijmy to wyczynowo(czyli 5-6 razy na tydzien+liga) nogi sa i tak bardzo mocno trenowane wiec jakis dodatkowy mocny trening nie jest potrzebny. W swoim przypadku skupilem sie praktycznie tylko na miesniach tylnych ud(nie wiem jak to sie nazywa fachowo)+ od czasu do czasu reszta miesni nog. Trening raczej srednimi ciezarami z wieksza iloscia powtorzen, nie ma co przesadzac z ciezarem, lepiej zrobic dokladniej a lzej. Po 3 tygodniowym obozie(+ tydzien kompletnego odpoczynku od gry) gdy wrocilem na sale wyskok polepszyl sie o dobre 5-7 cm. Nigdy pozniej nie trenowalem juz samego wyskoku, owe dosc dobre efekty po w sumie krotkim cyklu byly tez pewnie uwarunkowane okresem dojrzewania i dosc intensywnym wzrostem. Wyskoku nigdy nie mierzylem, w najlepszych latach udawalo mi sie wsadzac pod noga czy 360stopni(wybicie z 2 nog) przy 186cm wzrostu. Mysle ze kolo 80-90 cm jump byl. Od poczatku wysoko skakalem, na podstawie obserwacji siebie oraz kolegow z druzyny raz jeszcze stwierdzam ze wyskok jest sprawa predyspozyci i genetyki a nie treningu. Trening moze go polepszyc w najlepszym przypadku o kilka zaledwie procent. Jesli ktos koniecznie chce to mozna probowac robic jakies specjalne treningi i cykle choc uwazam ze sama gra w siate czy kosza i czeste treningi sa i tak wystarczajace. Tyle ode mnie, to tylko moje osobiste spostrzezenia i przemyslenia, wcale nie musza byc zgodne z prawda czy badaniami amerykanskich naukowcow:)