PS. Głupoty piszą i mówią najczęściej ci, którzy kreują własne teorie.
...
Napisał(a)
Nie znam się na anatomii, więc nie mam podstaw do dalszej dyskusji, przykład bicepsa czy tricepsa podałem, nie mając na celu nawiązywać do włókien mięśniowych, a samej metodyki treningu. Każdy z nas jest inny, o czym wspomniałeś, więc każdy ma inne podejście do treningu, ale jeżeli ktoś od razu zacznie walić milion brzuszków, to nie dojdzie do tego, że może przy 30 ciężkich skłonach lepiej czuje mięśnie. Tak samo rzadko spotykam kogoś, kto ukierunkowuje trening pod włókna (tzn. więcej i mniej powtórzeń, większe i mniejsze ciężary itp.), zawsze jest jakiś miszmasz.
PS. Głupoty piszą i mówią najczęściej ci, którzy kreują własne teorie.
PS. Głupoty piszą i mówią najczęściej ci, którzy kreują własne teorie.
...
Napisał(a)
Nie trzeba robić ich tyle to prawda Bo zazwyczaj ludzie oszukują mocno przy takim treningu
Podam przykład kolegi robi 500 co wieczór
ze mną zrobił 80 i odpuscił chociaż ruch miał podobny w pewnych fragmentach i ułożeniu ciała nie mógł go rozluźnić a w końcówce pomagałem mu spiąć go maksymalnie.
Tu pojawia się pierwszy i podstawowy problem nie ilość a jakość
nie obciążenie a jakość!
Jak w większości ćwiczeń....
Masz oczywiścię rację aby nadać tonus m. brzucha potrzeba obciążenia a raczej jest pomocne jednak ktoś kto trenuje jakiś czas lub zaczyna musi nauczyć się czuć to co robi i wykonywać to poprawnie a wbrew pozorom nie jest to łatwe.
Podrzucę taką refleksję czy anegdotę:
Kiedy pracowałem na Awf ie w klubie miałem gościa dosyć duży w przeciwieństwie do mnie (ja mam dość szczupłe ręce, które ciężko się rozwijają gabarytowo) robi uginanie przedramion stojąc ze sztanga prosta założył sobie po 15 czy 20kg na stronę czyli ok 60 kg w sumie i coś tam próbuje mówię mu, że na oko ma ok 50% ciężaru za dużo!
on wali mi teorię nie wiem skąd
Zatem pokazuję mu jak to wykonać poprawnie mając 30kg on się uśmiecha, że co ja tam wiem!
Mówię ok zrobię z Tobą biceps po Twojemu a potem ty ze mną
uśmiechnął się!
Potem zrobiłem serię jego ciężarem i w jego technice 10 powt i pytam go czy mam robić dalej czy zaczniemy trenować biceps
od tamtej pory słuchał się jak w zegarku!
Taka dygresja
A co do tych opisów czasami tutaj masz absolutną rację!
pozdrawiam!
Podam przykład kolegi robi 500 co wieczór
ze mną zrobił 80 i odpuscił chociaż ruch miał podobny w pewnych fragmentach i ułożeniu ciała nie mógł go rozluźnić a w końcówce pomagałem mu spiąć go maksymalnie.
Tu pojawia się pierwszy i podstawowy problem nie ilość a jakość
nie obciążenie a jakość!
Jak w większości ćwiczeń....
Masz oczywiścię rację aby nadać tonus m. brzucha potrzeba obciążenia a raczej jest pomocne jednak ktoś kto trenuje jakiś czas lub zaczyna musi nauczyć się czuć to co robi i wykonywać to poprawnie a wbrew pozorom nie jest to łatwe.
Podrzucę taką refleksję czy anegdotę:
Kiedy pracowałem na Awf ie w klubie miałem gościa dosyć duży w przeciwieństwie do mnie (ja mam dość szczupłe ręce, które ciężko się rozwijają gabarytowo) robi uginanie przedramion stojąc ze sztanga prosta założył sobie po 15 czy 20kg na stronę czyli ok 60 kg w sumie i coś tam próbuje mówię mu, że na oko ma ok 50% ciężaru za dużo!
on wali mi teorię nie wiem skąd
Zatem pokazuję mu jak to wykonać poprawnie mając 30kg on się uśmiecha, że co ja tam wiem!
Mówię ok zrobię z Tobą biceps po Twojemu a potem ty ze mną
uśmiechnął się!
Potem zrobiłem serię jego ciężarem i w jego technice 10 powt i pytam go czy mam robić dalej czy zaczniemy trenować biceps
od tamtej pory słuchał się jak w zegarku!
Taka dygresja
A co do tych opisów czasami tutaj masz absolutną rację!
pozdrawiam!
...
Polecane artykuły