Mam na imię Damian, jestem z rocznika 93, uczę się w technikum elektrycznym. Dziennik miałem zamiar założyć już kiedyś, ale zabrakło chęci, odwagi, sam nie wiem czego właściwie. Może napiszę jak zaczęła się moja przygoda z siłownią. Hmm zwyczajnie, koledzy ćwiczyli, ja też chciałem. Zacząłem ćwiczyć mniej więcej w wieku 15 lat (teraz mam 18), jednak było wiele przerw. Tak naprawdę najdłużej ćwiczyłem bez przerw ćwiczyłem może pół roku, było to 3 lata temu. Pamiętam, że wycisnąłem 110 kg i tak się podjarałem, że aż przestałem ćwiczyć Później trenowałem już tylko od czasu do czasu, głownie słomiany zapał i tyle. Dużo alko zawsze wchodziło niestety, co tylko problemów mi przysparzało.. Nie wspominając o miernych efektach na siłowni. Teraz trenuję 2, a może 3 miesiące i mam zamiar to ciągnąć jak najdłużej z waszą pomocą. Mam nadzieję, że dzięki temu dziennikowi usystematyzuję swoje nawyki co do ogólne trybu życiu. Mianowicie regularne treningi, porządne wysypianie się, ograniczenie alko i oczywiście porządna micha:) Co do diety.. oj, tutaj nigdy nie było dobrze. Ostatnio jem na oko (masuje niby), może byłoby ok gdyby nie to, że wciąż podjadam..a to pizza wpadnie, a to inne gówniane żarcie..
Koledzy, może i koleżanki:) dziennik będzie wyglądał tak, że przez najbliższy miesiąc będę wpisywał jak trenowałem, co jadłem itp. Bez konkretnego planu.. co nie znaczy, że będę olewał sobie.. Plan jest taki, że skoro decyduje się na dziennik to i na pracę oraz przyjmowanie konstruktywnej opinii. Na dziś tyle.. Nie ma sensu więcej pisać.. kto będzie tyle czytał, i tak już za bardzo marudzę Jutro napiszę coś więcej o moich treningach, wymiarach i co tam jeszcze wymyśle. Liczę, że jeśli dziennik będę prowadził regularnie i w miarę z głową to i ktoś będzie zaglądał i pomoże ; )
pozdro