Nie wiem co robić, może macie jakieś pomysły itp., moja historia w skrócie:
Byłam w szpitalu na anoreksję i niedawno po wyjściu zaczęłam mieć napady, najpierw raz na miesiąc, raz na tydzień, a teraz niemalże codziennie. A zaczęło się od tego jak raz zjadłam za dużo, miałam wyrzuty-zwróciłam, później coraz częściej jak miałam wyrzuty zwracałam (już nawet po niewielkich rzeczach), następnie myślałam, że jak już zjadłam więcej, to moge jeszcze więcej "bo przecież i tak to zwrócę), a teraz po każdym jakimkolwiek jedzeniu włącza się u mnie żarówka w głowie z wyrzutami i chcę to z siebie wyrzucić.
Może macie jakieś pomysły jak można zacząć nad nimi panować. wiem, wiem, że to latami się leczy, bo mam wielu znajomych bulimików, anorektyków. Ale u mnie to się dopiero zaczyna (mam na myśli bulimia), anoreksję mam już parę lat, więc wiem jak trudno to cholerstwo pokonać, ale już powoli zaczęłam wychodzić na prostą, mam psychologa, psychiatrę, biorę stale antydepresanty, było coraz lepiej, ale zaczęło się to wszystko znowu:(
wszystko w Twoich rękach!