skończyłem cykl na winie, efekty takie jakich się spodziewałem, fajna definicja, przyrosty dobrej jakości i brak odczuwalnych skutków ubocznych - ogólnie jestem zadowolony.
Na jesieni chcę zrobić kolejny cykl. Cel - kilka kilko dobrych jakościowo mięśni i minimum skutków ubocznych. Nie oczekuję nie wiadomo jakich efektów, bardziej mi zalezy na tym zeby były trwałe i żeby nie niszczyć zdrowia bardziej niz to koniczne.
Myślałem o zrobieniu kolejnego cyklu na masteronie.
To dobry pomysł?