Zakwasy / naciągnięte ścięgno po rozciąganiu.

Od jakiegoś czasu zacząłem się przygotowywać do zrobienia kwiatu lotosu. W tym celu rozciągam mięśnie nóg (tak jak do szpagatu tureckiego, siedząc rozchylam nogi i wykonuję skłony). Przedwczoraj chyba trochę się przeforsowałem ponieważ pojawił się ból mięśni ud. Nasila się kiedy zaczynam chodzić, po jakimś kilometrze spaceru powoli przechodzi. Zastanawiam się co teraz robić, kontynuować rozciąganie, czy też na jakiś czas przerwać? Zacząłem trochę szukać w internecie i jeśli wpiszę "naciągnięte ścięgno" wszyscy sugerują przerwę, smarowanie maściami i nawet usztywnienie nogi. Kiedy wpiszę "zakwasy po rozciąganiu" wszyscy twierdzą, żeby nie przerywać, że organizm się przyzwyczai. Bardzo proszę o opinię kogoś z dużym doświadczeniem, nie chciałbym wyrządzić sobie szkody, ale też nie chcę się cofać w postępach.

Jeśli ból jest następstwem naciągnięcia mięśnia, trudno to nazwać 'zakwasami'. Zdecydowanie odpuść rozciąganie dopóki Ci nie przejdzie.

To tzw DOMS, efekt zrastania naderwanych włókien mięśniowych. Ból łagodzi HMB i pycnogenol

DOMS to właśnie zakwasy - http://pl.wikipedia.org/wiki/Opóźniona_bolesność_mięśni

Nie interesuje mnie działanie przeciwbólowe, ból sam w sobie jest nieprzyjemny, ale mogę go znieść - zależy mi na zdrowiu i efektach.

pot. zakwasy
Ta nazwa jest bzdurna, bo prawdziwe zakwasy to efekt kumulacji kwasu mlekowego bezpośrednio po treningu, ale trudno z tym walczyć
Te środki zmniejszają ból przez odprowadzenie produktów stanu zapalnego, które właśnie powodują uczucie bólu. Automatycznie przyśpiesza to regenerację. Włókna zrośnięte są mocniejsze i to prowadzi do poprawy wyników.

Tylko że w przypadku rozciągania (o ile nie było to rozciąganie izometryczne) trudno mówić o DOMS. Ból jest prawdopodobnie po prostu reakcją na nadmierne rozciąganie - czyli w momencie zbyt intensywnego rozciągania mięśnie zamiast się rozciągnąć, zareagowały napięciem i skurczem. Dalsze rozciąganie tylko pogorszyłoby sytuacje.
W takim wypadku próbuj rozluźniać mięśnie, ale nie rozciągać (nie pogłębiać na siłę zasięgu ruchu) dzięki temu trochę szybciej będziesz mógł podjąć następny trening. Rada o tyle ważna że spotka Cię to jeszcze nie raz - problem polega zawsze na tym że przeważnie o tym iż przesadziliśmy z rozciąganiem dowiadujemy się następnego dnia.