Mam wrażliwą, bardzo naczynkową cerę. Szczególnie widoczny rumień policzków, który pokazuje się przy każdym wysiłku i najmniejszej zmianie temperatury.Przez to największym moim zmartwieniem jest opuchnięta twarz, ciągłe "pulsowanie' skóry(gorąc) i największym dyskomfortem jest ranne wstawanie co nie zachęca do czegokolwiek. Biorę leki z rutyna, ale zapobiega to w niewielkim stopniu. Zastanawiam się nad zabiegiem laserowym zamykania naczyń.I tu moje pytanie... Nie wiem tylko czy jest on skuteczny całkowicie?...i nie będą już się tworzyć nowe naczynia? czy tylko zamyka naczynia, ale z czasem mimo pielęgnacji cery mogą pękać nowe naczynia? Znam jedną osobe ,która zrobiła sobie serie 6-zabiegów ale po pół roku znowu pojawiły się objawy i to podobno w podobnym stopniu jak na początku. Jaka mogła być tego przyczyna?
Będę wdzięczna za odp.
Pozdrawiam
Katarzyna Romanowska