Pomijam tu sprawę przygotowania mięśni, hormonów, przyspieszenia metabolizmu,diety,genetyki itp.
Chodzi mi bardziej o to, że jeśli ktoś ma określoną objętość włókien mięśniowych, to po uszkodzeniu w wyniku ćwiczeń ulegnie jakiś procent włókien, powodując dobudowanie jakieś konktretnej ilości nowych włókien.
Np. koleś ma mięsień ważący 1 kg, po intensywnych ćwiczeniach zniszczenia tego mięśnia wynoszą 10% (liczby podaję tylko dla przykładu, nie wiem, ile to jest naprawdę) i te uszkodzone włókna dobudują 2% swojej masy.
Natomiast drugi koleś ma mięsień ważący 3 kg - wiadomo, że 10% z 3 kg to więcej niż z 1kg, więc przyrost będzie większy.
I tak pierwszemu po treningu(i odżywieniu) przyrośnie np. 32 gramy, a drugiemu 63 gramy (nie liczyłem tego,to tylko przykład).
Nie mam pojęcia, czy dobrze myślę. Jeśli nie, to wytłumaczcie dlaczego.