chcę jednak obrać sobie konkretny plan i się go dyscyplinarnie trzymać(jakieś interwały, dłuższe dystanse itp)- chcę zejśc poniżej 4 minut na kilometr, z pływaniem myślałem ,żeby sobie kupić karnet bo póki co chodziłem w tygodniu raz na godzinkę. Szukałem jakiś dobrych planów i myślałem o tym %) bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=385 co o nim sądzicie? może macie jakieś lepsze i wydajniejsze? Następną rzeczą jaką chciałem wprowadzić to dieta - nigdy nie miałem żadnej diety więc co powinienem zrobić? zgłosić się do jakiegoś dietetyka czy poszukać gdzieś w internecie?chyba ,że jest coś sprawdzonego?(jest w ogole sens wprowadzania tej diety? nie jem żadnych kebabów, fastfoodów itp). Moją piętą achillesową jest drążek - póki co moge sie podciągnąć max 5 razy o.O gdy ćwiczylem rok temu na siłowni biorąc odzywkę mogłem zrobić na luzie 10-15 a teraz ostry zonk. Zacząłem jakiś czas temu robić program ze strony podciąganie.pl i katować pompki myślałem też aby dorzucić jakąś kreatynke lub inną odżywke - może coś polecacie na siłę?(gdy ćwiczyłem rok temu brałem masakre). Czy koniecznie musiałbym się zapisać na siłownie, abym mógł się więcej podciągać? czy może wystarczyłoby gdybym regularnie i konsekwentnie robił trening na drążku i pompki? Myślałem, aby podczas biegania lub w czasie przerwy lub po bieganiu iść na taką prowizoryczną siłownie jaką mamy u siebie w mieście w parku są tam np. poręcze do pompek, rowerek czy też takie coś na nogi(siedząc odpychasz swój ciężar nogami do wyprostu nóg)? Przykładowo biegałbym z domu do parku, pobiegał po nim a następnie poszedł na siłke i wrócił biegiem do domu myśle ,że nie głupie ;)
Myśle ,że to wszystko co chcialem napisać. Mam nadzieje ,że ktoś to przeczyta i pomoże. Z góry przepraszam jakby jakieś pytanie było niezrozumiałe lub banalne :)