Po pierwsze chciałabym powiedzieć, że forum bardzo mi podoba przede wszystkim ze względu za personalne podejście do każdej osoby i jej sytuacji :)
To nie przedłużam i wklejam moją ankietę:
Wiek : 20
Waga : 55 (nie zależy mi na chudnięciu z wagi!)
Wzrost : 167
Obwód w biuście : 80
Obwód pod biustem : 67
Obwód talii w najwęższym miejscu : 68
Obwód na wysokości pępka : 82
Obwód bioder : 88
Obwód uda w najszerszym miejscu: 55 (to jedyne miejscie, z którego koniecznie chcę zrzucić centymetry! mam dość ocierających się ud i przetartych dzinsów)
Obwód łydki : 32 (a to moja największa duma:P)
W którym miejscu najszybciej tyjesz : nadal nie mogę określić, czy uda czy brzuchol, chociaż rozstępy mam na udach, więc obstawiam, że jednak jestem gruchą ;)
W którym miejscu najszybciej chudniesz : cyc, a jakże!
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: obecnie tylko w domu (dużo rozciągania, lekkie ćwiczenia siłowe na zmianę uda i pupa, na drugi dzień górne partie ciała; czasami jakieś lekkie domowe cardio). Poza tym nigdy nie byłam wysportowana, ale lubiłam pływać.
Co lubisz jeść na śniadanie: owsiankę z owocami lub orzechami + koniecznie kawa z mlekiem
Co lubisz jeść na obiad : cyc, ryba (łosoś lub mintaj) + duuuuuużo warzyw
Co jako przekąskę : jogurt/twaróg + owoce lub orzechy + kawa z mlekiem
Co jako deser : jak wyżej
Ograniczenia żywieniowe : brak :)
Stan zdrowia, czy regularnie miesiączkujesz, czy
bierzesz tabletki hormonalne : Zdrowa raczej tak, przestały mi nawet wypadać włosy, co jest dla mnie sporym sukcesem! Nieregularnie miesiączkuję całe życie, kiedyś brałam tabletki, ale jak odstawiłam wróciło do poprzedniego stanu. Jednakże nigdy mi to nie przeszkadzało ;)
Preferowane formy aktywności fizycznej: obecnie tylko w domu bez przyrządów (chyba, że liczymy 1,5litrowe butelki z wodą:P)
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : obecnie magnez, wit C i kwas foliowy, wcześniej czasami łykałam multiwitaminę lub rutinoscorbin i tran - wszelkie przeziębienia i grypy nie są mi znane, chociaż cierpię na chroniczny syndrom Rudolfa :P
Stosowane wcześniej diety : ostatnie 5 lat to ciągłe diety niskokaloryczne, które wydawały mi się "zdrowe", w ostatnim roku miałam już zachowania bulimiczne...
W temacie moje cele są po kolei, ale muszę napisać parę słów o sobie. Długo borykam się ze złym podejściem do jedzenia, w zasadzie to całe moje życie. Jestem straszny pies na słodkie i nigdy nie przepadałam za sportem, załatwiałam lewe zwolnienia z w-fu itp, ale zawsze byłam szczupła, a potem normalna z figury :)
Jednakże w zeszłym roku miałam możliwość chodzić na siłownie (głównie aerobik, trochę bieżni i trochę ćwiczeń na maszynach na nogi) i bardzo to polubiłam. Moja waga odkąd przestałam rosnąć była gdzieś w okolicach 50-52, czasem 55 (to w święta:P), ALE bez przerwy żywiłam się niskokalorycznie z nadzieją, że mi schudną uda, a przede wszystkim ze strachu i niewiedzy. Dlatego mam duży BF :) Latem miałam totalne załamanie i przytyłam 10kg w masakrycznie krótkim okresie 2 miesięcy - to chyba nie wymaga komentarza. Od września jest mój okres odnowy ciała i przede wszystkim duszy. Zaczęłam od ograniczenia do 1200kcal na półtorej miesiąca, żeby jednak trochę wrócić do mojej zwykłej siebie i póki było ciepło trochę biegałam, teraz trochę się gimnastykuję w domu, że tak to ujmę :P Zaczęłam zwiększać po 50kcal na 5 dni (wiem, że wolno, ale mam naprawdę mało ruchu, bardzo siedzący tryb życia) i jestem teraz na etapie 1400kcal. Chcę dojść do 1800-2000kcal! I tutaj zaczynają się moje oczekiwania względem Was,
drogie forumowiczki :)
Po pierwsze proszę o pomoc z tą rekompozycją, wklejam menu :)
Zwykle staram się mieć około 120-30g białka i 100g węgli. I zwykle są 2-3 jajka dziennie, tu jakoś tak wyszło. Wiem, że jest za dużo nabiału, ale bardzo ciężko mi go odstawić, bo kocham, a poza tym muszę wykończyć zapasy, więc będę się starać ograniczać. I otręby też out, będę ograniczać do 20g dziennie, bo mam dużo zapasów, a nikt tego poza mną nie je :P Poza tym nie wiem co z posiłkiem przed i po treningowym i tutaj jestem naprawdę zielona, bo zwykle sobie wypiję kawkę i coś małego rano, potem ćwiczę i owsianka po ćwiczeniach. A ćwiczyć muszę rano, bo mam najwięcej motywacji, a do tego potem jakąś siłę, by przetrwać dzień :)
Zatem trening. Do końca roku mam takie możliwości jakie mam, czyli brak przyrządów i nie dokupię nic, bo się przeprowadzam daleko i nie będę mogła wziąć ze sobą hantelków ani nic. Ale wtedy chciałabym zacząć ostatni cel z tematu mojego topicu, czyli RZEŹBĘ na siłowni, yeah :)
Czyli w te 8 tyg do końca roku chciałabym przede wszystkim wyrobić sobie pewną kondycję i siłę, bo jestem straszny straszny cienias (ledwo mogę zrobić pompkę i może kilka damskich, tak dla przykładu). Ewentualnie zrzuciłabym też trochę fatu, ale nie wiem czy przy rekompozycji to jest możliwe, więc się nie nastawiam na to. Nastawiam się przede wszystkim na trening na siłę i wytrzymałość i ustabilizowanie diety na przyzwoitym poziomie, żeby było z czego startować :) Sama planowałam ćwiczyć trochę z programu TurboFire (dużo interwałów, trochę lekkich siłowych z taśmą do pilates), ale czekam na propozycje! :)
Zdjęcia będą jutro, przepraszam! Mam podobne wymiary do mariolki08, ale jestem bardziej otłuszczona, sflaczała i mam płaskodupie :)
No to z góry dzięki za pomoc! Wiem, że dużo czytania :)