Problem polega na tym, że od tygodnia pojawił się dosyć intensywny ból w lewej ręce na wysokości "zgięcia", jednak nie jest to ból łokcia tylko z drugiej strony jakby ścięgno. W prawej natomiast siada nadgarstek (dosyć intensywny ból) Ćwiczę już dobre 1,5 roku, dieta jest i umiejętności wykonywania ćwiczeń także. Dolegliwość nie wynikła nagle, czyli że źle złapałem albo przedobrzyłem z ciężarem. Najbardziej przejumuję się tym ścięgnem, ból jest dosyć intensywny już w 3/4 ciężaru, który normalnie biorę na serię. Na szczęście następnego dnia/dwa dni później ( jak nie ćwiczę) to totalnie przechodzi.
Zastanawiam się nad zakupem opasek uciskowych, co o tym myślicie?
np: http://allegro.pl/show_item.php?item=1946596416
Jednak nie wiem czy to coś da bo jednak to nie łokieć boli.
Dodam, że robię długą i dokładną rozgrzewkę i nie "rzucam" się na ciężary. Wszystko na spokojnie i według planu. Nigdy też nie było nic złamane.
Proszę o jakies opinie, wybaczcie że tak chaotycznie piszę, ewentualnie proszę dopytywać - będę odpisywał na bieżąco.
Z góry dzięki:)