...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
No już dopsz dopsz. Na gratulacje przyjdzie jeszcze czas w tym roku mam nadzieję. Nie ma co się rozwodzić nad rozlanym mlekiem
______________________________________________________________
Wczoraj
sprawdzanie maxów part 1:
MC 95kg (było 80kg)
żołnierskie 35kg (było 30kg)
Zjadło mnie rozproszenie. Niesprzyjające warunki, brak skupienia. 100kg podrygnęło, ale nie poszło, podchodziłam 2x. Nie cofałam się już, bo nie miałam siły. Bydzie. Na koniec roku pęknie 100kg.
Miska: czysta
________________________________________________
Dziś - się popsułam i prawie skleiłam z powrotem
Chciałam walnąć 2cz. maxów. Na rozgrzewkę poszłam się pobawić do nowej salki crossfitowej. Przy wskakiwaniu na skrzynię z całej siły uderzyłam w skrzynię dłonią. f***ers nieczynny - zsiniał i boli.
Z maxów nici póki co. Może w weekend dorobię.
Byłam u fizjo z plecami i przy okazji z palcem.
Gadał dużo, ale wniosek taki, że do poniedziałku powinnam cała działać
Miska czysta
______________________________________________________________
Wczoraj
sprawdzanie maxów part 1:
MC 95kg (było 80kg)
żołnierskie 35kg (było 30kg)
Zjadło mnie rozproszenie. Niesprzyjające warunki, brak skupienia. 100kg podrygnęło, ale nie poszło, podchodziłam 2x. Nie cofałam się już, bo nie miałam siły. Bydzie. Na koniec roku pęknie 100kg.
Miska: czysta
________________________________________________
Dziś - się popsułam i prawie skleiłam z powrotem
Chciałam walnąć 2cz. maxów. Na rozgrzewkę poszłam się pobawić do nowej salki crossfitowej. Przy wskakiwaniu na skrzynię z całej siły uderzyłam w skrzynię dłonią. f***ers nieczynny - zsiniał i boli.
Z maxów nici póki co. Może w weekend dorobię.
Byłam u fizjo z plecami i przy okazji z palcem.
Gadał dużo, ale wniosek taki, że do poniedziałku powinnam cała działać
Miska czysta
...
Napisał(a)
Szarpiesz na martwym 95kg? No szczerze to mnie zatkało. Pokaźny wynik jak na kobietę - według mnie oczywiście.
http://www.sfd.pl/Niezbędne_minimum..._to_dać_z_siebie_maksium!_/_Regenat-t927995.html
Niezbędne minimum, to dać z siebie maksimum!
...
Napisał(a)
Haaa 100 na pewno siądzie. Przy takiej pracy i samodyscyplinie, nie ma szans porażki:PP
...
Napisał(a)
PODSUMOWANIE CYKLU 7.08 – 25.09 (7 tygodni)
Cykl choć krótki uważam za bardzo udany. Celem nie były rewolucyjne zmiany, a utrwalenie efektów redukcyjnych, powrót do siły i oddech od stresów treningowych i ciągłego parcia na redukcję. Udało mi się zachować formę zdrowotną i komfort psychiczny cały cykl.
TRENING (siłowy 3X+ aero potreningowe)
Siłowo:
Metoda 15-10-5 oparta na klasycznym FBW (AB).
Bardzo odpowiadał mi ten rodzaj treningu. Strategicznie rozpisana progresja i zmienne bodźce co trening sprawiały, że miałam poczucie ciągłego zwycięstwa– co trening przecierałam oczy, bo udawało mi się iść ciągle do przodu. Wielki plus pod kątem psychologicznym – luz, różnorodność, sukcesywność i fun.
Aero:
Miałam dużą niechęć do aerobów, dozowałam je aptecznie.
Aeroby po silowym:
Tydzień 1,2 - zero
Tydzień 3 - 15min x3 /tyg
Tydzień 4 - 25min x3 /tyg
Tydzień 5-7 – 30min x3/tyg
DIETA:
1900-2000 kcal
BWT 140/150/r
Suple: zma, protokół insulinowy 2tyg.
EFEKTY:
Figura w porównaniu z końcem poprzedniego cyklu wydaje się kołkowata. Teraz jest pełna, wtedy płaska przez co wizualnie wydawałam się dużo mniejsza.
Na plus na pewno tyłek – czuję tu duży skok mięsa, oraz plecy, które po protokole kortyzolowym zrzuciły trochę ociepliny + mięso. Nogi i ręce na minus – czuję tu krecią robotę hormonów (rozwalił mi się cykl po wcześniejszym niskokcal cyklu), ale wiadomo nie ma co przesadzać.
Generalnie wpisując w cykl brak obserwacji postępów i brak reagowania – finalnie efekty mnie cieszę.
Fałdy:
miejsce/ 1.08 (koniec rzeźby)/25.09
TRICEPS /17/ 18
BIODRO/ 17/ 18
PEPEK/ 26/ 29
UDO/ 18/ 18
ŁOPATKA/ 24/ 22
POD ŁOPATKĄ/ 30/ 25
Pomiary:
miejsce/ 1.08/25.09
BIUST/ 92/ 94
TALIA/ 71/ 72
BIODRA/ 99/ 101
UDO/ 57/ 58
WAGA/ 71/ 73
Wnioski: pomiary w górę, jednak zaznaczam, że pierwszy pomiar jest po cyklu rzeźbowym w którym utrzymywałam dietę niskoloryczną i niskoww. Zarówno waga jak i fałdy po regeneracji wyglądały podobnie jak teraz, wniosek więc taki, że fałdy minimalnie spadły (obręb pleców) przy wzroście wagi, co sugeruje wzrost poziomu nawodnienia i/lub suchej masy.
Siłowe:
LIFT/ KWIECIEŃ/ DZIŚ
PRZYSIAD/ 70kg/ 77,5kg
MC/ 80kg/ 95kg
WL/ 40kg/ 45kg
ŻOŁNIERSKIE/ 30kg/ 35kg
PODSUMOWANIE:
Cykl pozwolił mi zrelaksować się psychicznie, powrócić do siły.
Niestety organizm pokazał, że wchodzimy na kolejny level zabawy, gdzie tłuszcz już nie pali się tak łatwo jak kiedyś, bo pomimo ciężkich treningów i diety jakby nie było na lekkim minusie – nie notuję większego spadku bfu. Sucha masa jednak na plus, więc idziemy do przodu. Polecam tego typu cykle jako dobre oderwanie się od reżimu i stresu.
Proszę o ograniczenie się do merytorycznego spamu. Pytania, zyebki, rady mile widziane - pochwały i gratulacje - nie
Zmieniony przez - Kendra w dniu 2012-09-29 11:06:44
Cykl choć krótki uważam za bardzo udany. Celem nie były rewolucyjne zmiany, a utrwalenie efektów redukcyjnych, powrót do siły i oddech od stresów treningowych i ciągłego parcia na redukcję. Udało mi się zachować formę zdrowotną i komfort psychiczny cały cykl.
TRENING (siłowy 3X+ aero potreningowe)
Siłowo:
Metoda 15-10-5 oparta na klasycznym FBW (AB).
Bardzo odpowiadał mi ten rodzaj treningu. Strategicznie rozpisana progresja i zmienne bodźce co trening sprawiały, że miałam poczucie ciągłego zwycięstwa– co trening przecierałam oczy, bo udawało mi się iść ciągle do przodu. Wielki plus pod kątem psychologicznym – luz, różnorodność, sukcesywność i fun.
Aero:
Miałam dużą niechęć do aerobów, dozowałam je aptecznie.
Aeroby po silowym:
Tydzień 1,2 - zero
Tydzień 3 - 15min x3 /tyg
Tydzień 4 - 25min x3 /tyg
Tydzień 5-7 – 30min x3/tyg
DIETA:
1900-2000 kcal
BWT 140/150/r
Suple: zma, protokół insulinowy 2tyg.
EFEKTY:
Uploaded with ImageShack.us
Figura w porównaniu z końcem poprzedniego cyklu wydaje się kołkowata. Teraz jest pełna, wtedy płaska przez co wizualnie wydawałam się dużo mniejsza.
Na plus na pewno tyłek – czuję tu duży skok mięsa, oraz plecy, które po protokole kortyzolowym zrzuciły trochę ociepliny + mięso. Nogi i ręce na minus – czuję tu krecią robotę hormonów (rozwalił mi się cykl po wcześniejszym niskokcal cyklu), ale wiadomo nie ma co przesadzać.
Generalnie wpisując w cykl brak obserwacji postępów i brak reagowania – finalnie efekty mnie cieszę.
Fałdy:
miejsce/ 1.08 (koniec rzeźby)/25.09
TRICEPS /17/ 18
BIODRO/ 17/ 18
PEPEK/ 26/ 29
UDO/ 18/ 18
ŁOPATKA/ 24/ 22
POD ŁOPATKĄ/ 30/ 25
Pomiary:
miejsce/ 1.08/25.09
BIUST/ 92/ 94
TALIA/ 71/ 72
BIODRA/ 99/ 101
UDO/ 57/ 58
WAGA/ 71/ 73
Wnioski: pomiary w górę, jednak zaznaczam, że pierwszy pomiar jest po cyklu rzeźbowym w którym utrzymywałam dietę niskoloryczną i niskoww. Zarówno waga jak i fałdy po regeneracji wyglądały podobnie jak teraz, wniosek więc taki, że fałdy minimalnie spadły (obręb pleców) przy wzroście wagi, co sugeruje wzrost poziomu nawodnienia i/lub suchej masy.
Siłowe:
LIFT/ KWIECIEŃ/ DZIŚ
PRZYSIAD/ 70kg/ 77,5kg
MC/ 80kg/ 95kg
WL/ 40kg/ 45kg
ŻOŁNIERSKIE/ 30kg/ 35kg
PODSUMOWANIE:
Cykl pozwolił mi zrelaksować się psychicznie, powrócić do siły.
Niestety organizm pokazał, że wchodzimy na kolejny level zabawy, gdzie tłuszcz już nie pali się tak łatwo jak kiedyś, bo pomimo ciężkich treningów i diety jakby nie było na lekkim minusie – nie notuję większego spadku bfu. Sucha masa jednak na plus, więc idziemy do przodu. Polecam tego typu cykle jako dobre oderwanie się od reżimu i stresu.
Proszę o ograniczenie się do merytorycznego spamu. Pytania, zyebki, rady mile widziane - pochwały i gratulacje - nie
Zmieniony przez - Kendra w dniu 2012-09-29 11:06:44
...
Napisał(a)
Wracam z kijowych i świątecznych bojów.
Z dobrych wieści - żyję + okres normalnie się pojawił, ze złych - jak zwykle po cyklu infekcje/wirusy mnie zaatakowały. Opryszczka + zapalenie gardła+ wywalone węzły.
Byczę się jeszcze te kilka dni, ale muszę ogarnąć miskę, bo freestyle świąteczny nie wychodzi mi na dobre i tu pytanie do Modów:
Jak wyjść z głodówy i wrócić na bilans zerowy?
Ostatnie 4tyg było: Białko: 140, Tłuszcz: 30g z dodanych, Węgle rotacyjnie: 150/100/50/50.
Czy wystartowanie z poziomu BWT 150/150/40g z dodanych co daje 1700kcal będzie ok?
Jak dodawać kcal?
Z dobrych wieści - żyję + okres normalnie się pojawił, ze złych - jak zwykle po cyklu infekcje/wirusy mnie zaatakowały. Opryszczka + zapalenie gardła+ wywalone węzły.
Byczę się jeszcze te kilka dni, ale muszę ogarnąć miskę, bo freestyle świąteczny nie wychodzi mi na dobre i tu pytanie do Modów:
Jak wyjść z głodówy i wrócić na bilans zerowy?
Ostatnie 4tyg było: Białko: 140, Tłuszcz: 30g z dodanych, Węgle rotacyjnie: 150/100/50/50.
Czy wystartowanie z poziomu BWT 150/150/40g z dodanych co daje 1700kcal będzie ok?
Jak dodawać kcal?
Poprzedni temat
Kornelia/rozkoszna redukcja
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
Następny temat
Zadziwić siebie i innych - redukcja
Polecane artykuły