A tak poważnie to nie ma się czym zachwycać tak Wam powiem...
Te pomiary to nie są tak do końca wiarygodne, trochę kłamią bo są robione rano, przed posiłkiem. W ciągu dnia już tak pięknie nie jest i w pasie, w talii przybywa kilka cm . Poza tym dzień cyklu też ma znaczenie...
Wczoraj zrobiłam sobie zdjęcia, tak dla siebie z ciekawości i dla motywacji (jak zobaczę fajne efekty to będę chciała więcej)... no i przyznać muszę że różnicy nie widzę- no może minimalną w pasie.
Zdjęcia mnie zmotywowały, choć trochę inaczej niz myślałam
Jak się ostro nie zabiorę do ćwiczeń to ładna sylwetka będzie wiecznie w swerze marzeń !
Szkoda że tak ciężko to zrealizować.
Chyba już z 5 dni czuję się kiepsko-
Bardzo źle sypiam, gardło mnie pobolewa, chodzę słaba i przede wszystkim nie mam apetytu- to chyba najbardziej mnie męczy- myślałam że to kwestia nudnego menu (np na kaszę z warzywami i mięsem nie umiem patrzeć- tylko w zupie ujdzie) ale kombinuję już, wprowadzam nowe dania a i tak mi nic nie smakuje
Mam wrażenie że przybywa mi cm- czuję się "napompowana"- może to kwestia tego że okres powoli się zbliża- sama nie wiem ale dobrze się z tym nie czuję...
MICHA Z 4 DNI 120B/65T/160WW
Pierwszy dzień to dzień naleśnikowy . Nic mi jedzenie nie szło, jadłam same węgle i myślałam że nadrobię białko do końca ale nie wyszło. W kolejnych dniach już się starałam lepiej ale ciągle brak apetytu . Trochę z odżywką zaszalałam ale cieszyłam się mogac wypić to niż wmuszać w siebie kolejną porcję mięcha.
Z warzywami lipa bo opornie mi idzie teraz ich jedzenie.
Jak widać w dzisiejszej misce- robiłam wczoraj (przed północą ) ciasto fasolowe- wersję czekoladową.
Wszyscy żyją, kuchnia nie spłonęła- więc jest dobrze
Musicie wiedzieć że mam taki dar do przypalania jedzenia - mój mąż się śmieje że powinnam iść do mam talent- 3 na 4 potrawy przypalę .
Trochę mi gorzkie wyszło ;-/ ale jestem bardzo mile zaskoczona- ciasto super delikatne, wilgotne i to z fasoli, szok...
Następnym razem zrobię wersję Oveji bo chyba mniej kaloryczna wychodzi
Tak poza tym muszę się pochwalić że do sklepu u mnie w końcu dotarła mąką żytnia razowa 2000 , zakupiłam póki co 2kg i dziś już 3 dzień robię zakwas
We wtorek będę piekła. Jak chleb zepsuję to będę zła ale jestem dobrej myśli
Najmłodsza pociecha (znaczy gremlin mniejszy ) zasnęła więc jeszcze chwilę posiedzę i idę ćwiczyć.
Po tej dłuuuugiej przerwie czuję jakbym zaczynała od nowa, f***.
Dam z siebie wszystko
Zmieniony przez - eevciaa w dniu 2012-01-29 20:38:08
Mój dziennik redukcyjny http://www.sfd.pl/Redukcja_eevcii-t828966-s1.html