Mam 24 lata. Całe życie w sporcie. Wpierw piłka nożna, potem 3 lata pływania, potem 4 lata siatkówki. Efekt? Moje nogi pracują jak u hmm emeryta?
Kostki "strzelają" przy wchodzeniu po schodach, kolana podobnie... zresztą nie raz te same części strzelają przy zwyczajnym chodzeniu.
Przez brak sportu i normalne życie (praca za biurkiem) ważę trochę za dużo, ale problemy i tak zaczęły się zanim zacząłem wyglądać jak wyglądam.
Pominę oczywiście wątek odchudzania... bo jest to oczywisty ruch.
Co (czy) coś mogę zrobić jednak ze strzelającymi nogami/kostkami?
Lekarz polecał mi coś na wzór 4flexu, ale dawać ponad 100 zł za trochę koleganu, to według mnie keipski pomysł, zdecydowanie wolę kupić zwykły kolagen w proszku za dużo mniejsze pieniądze.
Czy masz ktoś pomysł na walkę z tym uciążliwym i irytującym problmem?
Z góry dziękuję za pomoc