piszę o tym na forum, bo może ktoś ma lub miał podobne problemy.
Chodzi o kolana. Miałem z nimi problem jeszcze w dzieciństwie, ale wtedy "problemem" było tylko to, że mogłem nimi łatwo strzelać. Zwłaszcza lewym.
Jednak od kilku lat co jakiś czas, raz na miesiąc, te kolana mnie bolą. Dawniej bolały obydwa (rzadko obydwa jednocześnie), ale od kiedy chodzę we wkładkach ortopedycznych, boli w zasadzie tylko lewe. To znaczy początkowo po kupieniu wkładek (mam płaskostopie) przez długi czas był spokój, ale z biegiem czasu to lewe boli i częściej i dłużej (od kilku dni do 2 tygodni).
Byłem z tym u lekarza, pooglądał, pomacał i powiedział, że niby wszystko jest ok i żeby zrobić USG jak będzie bolało (wiem, wiem, na USG niedługo się wybiorę).
Jeśli chodzi o sam ból to tak jakby bolała mnie ta wystająca kość w kolanie po wewnętrznej stronie. Jak macam w tym miejscu to boli bardzo. Czasem też boli przy chodzeniu, ale tylko na początku, jak rozchodzę to jest w miarę ok. Zauważyłem, że generalnie ruch pomaga. Bardziej też boli przy pełnych wyprostach, jak i pełnych zgięciach nogi.
No i sam nie wiem. Myślałem, że skoro wkładki pomagają, to jest to kwestia przeciążenia kolan. Ale z drugiej strony brak ruchu, czyli niby brak używania kolan, też szkodzi. Zetknęliście się kiedyś z czymś takim?
Pozdrawiam