18 czerwca 2011 założyłem się z kolegą, ze załaduje piłe do kosza :d Zakład dość wartościowy, ale nie zrobiłem tego dla korzyści jakie płyną z zakładu lecz aby coś sobie udowodnić. Koleszek mnie wyśmiał jak to usłyszał bo jestem dość niewysoki ( 18 lat, 179cm 67kg ) i Tak zaczęła się moja przygoda ze skakaniem. Przez cały ten czas grałem w kosza ok 2 do 3 razy w tyg. a jeśli chodzi o nogi to zrobiłem na początku kangoorohops co dało gówniany efekt a później siłownia 3 razy po miesiącu z miesięcznymi odstępami. Na siłowni robiłem tylko nogi ( przysiady ze sztanga, wykroki, łydki i podskoki z hantlami ) Nie ćwiczyłem góry bo się bałem, że jak się stanę cięższy to stane się wolniejszy a szybkość na boisku to mój atut. Jednak zrozumiałem ostatnio, że nie uda mi się zapakowac jak nie włącze do treningu czegoś na górne partie ciała. I teraz własnie pojawia sie problem... jak ułożyć sobie trening na górę pod wyskok na siłowni, by nie stracic na dynamice i szybkości i czy trening który robiłem na nogi (ćw na siłowni )był odpowiedni ? Czasu coraz miej :d Niby dzięki siłowni zyskałem prawie 10 cm syskoku ale pakuję tylko piłe od ręcznej a to jeszcze za mało . Dzięki wielkie z góry za odp .
Zmieniony przez - Jennings w dniu 2012-03-21 19:15:47