Wraz ze wzrostem wagi zwiększałem ilość spożywanych produktów i na ten moment jem 5-6 posiłków dziennie, chociaż zaczynałem od 4 posiłków na dzień. Aby utrzymać wagę mam spożywać 2800 kcalorii, a spożywam o jakieś 100-200 więcej, już po prostu nie daję rady więcej w siebie pakować. Aha, jestem ektomorfikiem.
Na ten moment ćwiczę 3 razy w tygodniu (po tym jak przeczytałem, że po intensywnym treningu trzeba odpocząć parę dni bo wtedy głównie mięśnie rosną), na siłowni złożonej w domu, ok. 20 min rozgrzewka + 20 min rozciąganie + 60 min intensywny trening, mała ilość szybkich powtórzeń (tak podobno trzeba na masę), głównie brzuch i klatka piersiowa, w większości z hantlami, ćwiczenia wg. atlasu ćwiczeń więc wykonywane poprawnie. Do tego ok. 2 razy w tygodniu 40min trening z workiem bokserskim (+ oczywiscie rozgrzewka itd).
No więc co mam zrobić, żeby znów tyć? Nie biorę żadnych odżywek (jedynie citropepsin brałem na apetyt ale już nie potrzebuję ;) ), może to jest problem? Bardzo bym chciał dobić do tych 70kg do wakacji i jak będzie trzeba to zainwestuję w odżywki, ale w ogóle się na nich nie znam a i kasy za dużo nie mam. :P Także wszelkie porady naprawdę mile widziane, z góry za wszystkie dzięki. Gdybym zapomniał o czymś napisać - sorry, napiszcie co jeszcze musicie wiedzieć a ja to dopiszę ;)
pozdro.