Let's do IT
...
Napisał(a)
Ja
EDIT: Skończone fajna ankieta, fajny avatar pozdrawiam !
Zmieniony przez - He Got Game w dniu 2012-03-31 12:18:02
EDIT: Skończone fajna ankieta, fajny avatar pozdrawiam !
Zmieniony przez - He Got Game w dniu 2012-03-31 12:18:02
...
Napisał(a)
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za pomoc :) ankieta zakończona, jak opracuję wyniki to w ramach ciekawostki postaram się coś tu wrzucić.
...
Napisał(a)
Trochę mnie tu nie było he he, ale magistrem jestem szczęśliwie od maja ;) W każdym razie, tak jak obiecałam wrzucam parę informacji, do jakich udało mi się dotrzeć pisząc magisterkę odnośnie znakowania i zafałszowań prod. spoż.... Wybrałam te produkty, które każdemu użytkownikowi tego forum są bliskie niczym upadek rządów Tuska.
A więc:
- primo - w obrębie KAŻDEJ grupy żywności stwierdza się zafałszowania na tle znakowania albo co do jakości produktu (nie ważne czy jest to sok, czekolada, mięso, ser itd. itp.)
- secundo - producenci takiej żywności mogą robić z konsumentami co im się podoba, bo wysokość kary, jaką w tym przypadku muszą zapłacić jest wręcz śmieszna
Przykłady:
a) Mięso – zafałszowania dotyczyły głównie mięsa mielonego wołowego, w tym o obniżonej zawartości tłuszczu. Stwierdzono w nim dodatek mięsa wieprzowego, bez uwzględnienia tego faktu w wykazie składników oraz zawyżoną zawartość tkanki łącznej, wpływającą na obniżenie jakości finalnego produktu. W grupie przetworów mięsnych najwięcej zastrzeżeń dotyczyło dodatku skrobi(!!!), niedeklarowanej na opakowaniu, czy też zastosowaniu nieadekwatnej nazwy rodzajowej w przypadku m.in. kabanosów, które zostały wytworzone w ponad 52% z mięsa oddzielonego mechanicznie, które w świetle prawa mięsem nie jest!!!
b) Ryby – Do najczęściej występujących naruszeń zalicza się zawyżanie masy glazury (lodu) lub zaniżanie masy ryby, co jest przykładem oszustwa na tle ekonomicznym. W przetworach rybnych odnotowano niższą niż deklarowana masę białka, tłuszczu, lub ryby, dodatek niedozwolonych w tego rodzaju produktach środków konserwujących (np. benzoesan sodu i jego sole), zawyżoną zawartość słodzika (sacharyny) lub też jego obecność pomimo braku stosownej informacji na opakowaniu. Wśród wad organoleptycznych wymienić można nieodpowiednią konsystencję ryb marynowanych, gorzki i metaliczny smak tuńczyka konserwowanego, oraz czterokrotnie przekroczoną zawartość warstwy wodnej w zalewie olejowej sardynek konserwowanych....
c) Mleko i przetwory mleczne – W przypadku masła stwierdzono zafałszowania tłuszczami roślinnymi, sery dojrzewające kwestionowano pod względem różnicy w deklarowanym składzie (zbyt niska lub wysoka zawartość tłuszczu, białka, wody i soli) poza tym odnotowano obecność skrobi w śmietanie oraz obniżoną gęstość mleka spożywczego, świadczącą o rozcieńczeniu surowca wodą.
Ale to jeszcze nie koniec:
W kwestii mięsa: praktyka stosowania nieadekwatnej nazwy w stosunku do rzeczywistego składu stanowi nadal duży problem, o czym świadczą takie przykłady, jak „parówki wieprzowe” składające się w przewadze z mięsa oddzielonego mechanicznie z kurczaka oraz 5% mięsa wieprzowego, „serdelki z indyka” nieposiadające w swoim składzie mięsa z indyka w ogóle, oraz „parówki cielęce” zawierające mieszaninę przyprawową o nazwie „parówka cielęca” zamiast mięsa cielęcego :)
Więc generalnie, jesteśmy na każdym kroku nabijani w butelkę. Wszelkie Inspekcje działające w naszym kraju nie są w stanie (a może są, ale im się nie chce?) skontrolować 100% produktów które są na rynku. Nawet uważne czytanie etykietek nic nie da, jeśli producent łaskawie nas nie poinformuje o tym, co jest faktycznie w środku. Mało tego, nawet jeśli znajdziemy producenta, który fałszuje produkty, nie ucierpi na tym jego wizerunek, bo wszelkie dane KTO produkuje tego typu rzeczy są w naszym kraju....poufne! W USA podawane jest to do opinii publicznej, więc producenci nie chcą ryzykować - zafałszują jeden produkt, tracą z automatu wszystkich klientów i mogą zamknąć zakład...
Wygląda więc na to, że najlepiej hodować sobie na własny użytek kilka kurczaczków, krówkę i świnkę plus mieć hektar pola, na którym posadzimy sobie własne warzywka. Bleh.
Ale to tylko tak w ramach ciekawostki ;)
Zmieniony przez - natka w dniu 2012-11-25 11:56:08
A więc:
- primo - w obrębie KAŻDEJ grupy żywności stwierdza się zafałszowania na tle znakowania albo co do jakości produktu (nie ważne czy jest to sok, czekolada, mięso, ser itd. itp.)
- secundo - producenci takiej żywności mogą robić z konsumentami co im się podoba, bo wysokość kary, jaką w tym przypadku muszą zapłacić jest wręcz śmieszna
Przykłady:
a) Mięso – zafałszowania dotyczyły głównie mięsa mielonego wołowego, w tym o obniżonej zawartości tłuszczu. Stwierdzono w nim dodatek mięsa wieprzowego, bez uwzględnienia tego faktu w wykazie składników oraz zawyżoną zawartość tkanki łącznej, wpływającą na obniżenie jakości finalnego produktu. W grupie przetworów mięsnych najwięcej zastrzeżeń dotyczyło dodatku skrobi(!!!), niedeklarowanej na opakowaniu, czy też zastosowaniu nieadekwatnej nazwy rodzajowej w przypadku m.in. kabanosów, które zostały wytworzone w ponad 52% z mięsa oddzielonego mechanicznie, które w świetle prawa mięsem nie jest!!!
b) Ryby – Do najczęściej występujących naruszeń zalicza się zawyżanie masy glazury (lodu) lub zaniżanie masy ryby, co jest przykładem oszustwa na tle ekonomicznym. W przetworach rybnych odnotowano niższą niż deklarowana masę białka, tłuszczu, lub ryby, dodatek niedozwolonych w tego rodzaju produktach środków konserwujących (np. benzoesan sodu i jego sole), zawyżoną zawartość słodzika (sacharyny) lub też jego obecność pomimo braku stosownej informacji na opakowaniu. Wśród wad organoleptycznych wymienić można nieodpowiednią konsystencję ryb marynowanych, gorzki i metaliczny smak tuńczyka konserwowanego, oraz czterokrotnie przekroczoną zawartość warstwy wodnej w zalewie olejowej sardynek konserwowanych....
c) Mleko i przetwory mleczne – W przypadku masła stwierdzono zafałszowania tłuszczami roślinnymi, sery dojrzewające kwestionowano pod względem różnicy w deklarowanym składzie (zbyt niska lub wysoka zawartość tłuszczu, białka, wody i soli) poza tym odnotowano obecność skrobi w śmietanie oraz obniżoną gęstość mleka spożywczego, świadczącą o rozcieńczeniu surowca wodą.
Ale to jeszcze nie koniec:
W kwestii mięsa: praktyka stosowania nieadekwatnej nazwy w stosunku do rzeczywistego składu stanowi nadal duży problem, o czym świadczą takie przykłady, jak „parówki wieprzowe” składające się w przewadze z mięsa oddzielonego mechanicznie z kurczaka oraz 5% mięsa wieprzowego, „serdelki z indyka” nieposiadające w swoim składzie mięsa z indyka w ogóle, oraz „parówki cielęce” zawierające mieszaninę przyprawową o nazwie „parówka cielęca” zamiast mięsa cielęcego :)
Więc generalnie, jesteśmy na każdym kroku nabijani w butelkę. Wszelkie Inspekcje działające w naszym kraju nie są w stanie (a może są, ale im się nie chce?) skontrolować 100% produktów które są na rynku. Nawet uważne czytanie etykietek nic nie da, jeśli producent łaskawie nas nie poinformuje o tym, co jest faktycznie w środku. Mało tego, nawet jeśli znajdziemy producenta, który fałszuje produkty, nie ucierpi na tym jego wizerunek, bo wszelkie dane KTO produkuje tego typu rzeczy są w naszym kraju....poufne! W USA podawane jest to do opinii publicznej, więc producenci nie chcą ryzykować - zafałszują jeden produkt, tracą z automatu wszystkich klientów i mogą zamknąć zakład...
Wygląda więc na to, że najlepiej hodować sobie na własny użytek kilka kurczaczków, krówkę i świnkę plus mieć hektar pola, na którym posadzimy sobie własne warzywka. Bleh.
Ale to tylko tak w ramach ciekawostki ;)
Zmieniony przez - natka w dniu 2012-11-25 11:56:08
Polecane artykuły