mam 20 lat, ważę 97 kg przy 180 cm wzrostu. postanowiłem powoli brać się za siebie. najpierw przez 4 miesiące chodziłem na basen raz w tygodniu (czwartki), potem dołożyłem do tego drugi basen (soboty), ale 2 miesiące później czwartkowy basen zamieniłem na siłownię (wtorki).
moje pytanie - czy chodzenie na siłownię raz w tygodniu + raz na basen cokolwiek mi da? na razie efektów żadnych nie widzę i myślę nad zmianą systemu ćwiczeń. trener na siłowni mówił mi, że raz w tygodniu efektów nie da, ale gdybym to zwiększył do 2 razy w tygodniu to byłoby widać efekty. przy czym nie wspominałem mu o pływaniu. czy pływaniem da się jakoś uzupełnić ćwiczenia na siłowni? zastanawiałem się nad dołożeniem sobie jeszcze jednego treningu na siłce, np w czwartki, bo wtedy mam wolne popołudnie, na piątek nie muszę nic na uczelnię robić itd.
wtedy wyglądałoby to tak: wtorek i czwartek siłownia, a w soboty basen.
jak myślicie, taki trening by mi coś dał?