Brzuch trenuję 3x w tygodniu (poniedziałek, środa, piątek), prócz mięśni prostych (łącznie z dołem) robiąc zawsze 1 ćwiczenie na mięśnie skośne. Proste rozwijają się całkiem fajnie, jednak skosy pozostają w tyle, a jestem ektomorfikiem i boli mnie widok dość kościstej miednicy :P Wykonywałem różnego rodzaju ćwiczenia takie jak podstawowe "skosy" na materacu, skłony z hantlem, unoszenia do góry leżąc na boku na materacu, skręty tułowia na maszynie oraz ściąganie linki wyciągu górnego z przeciwnej strony. Wedle zasady "szybciej do góry - wolniej do dołu" :)
A teraz do rzeczy, a mianowicie:
- nie wiem, czy trenować mięśnie skośne dużą ilością powtórzeń, tj 20+ bez obciążenia, do tzw. upadku, czy raczej zakres powtórzeń powinien zawierać się między 10-15 powtórzeniami z obciążeniem?
- jakie powinny być przerwy między seriami na poszczególną stronę, czy np robię lewą stronę, prawą, robię przerwę (jeżeli tak, to ile sekund/minut), czy od razu lewa, prawa, lewa, prawa?
- ile razy trenować skosy i ile ćwiczeń oraz serii wykonywać?
- czy robić jakieś superserie? jeżeli tak, to jakie?
Dodam, że na pozostałe partie mięśniowe znalazłem działający na mnie sposób, który pozwoli mi efektywnie je rozwinąć (lepiej lub gorzej, ale rosną). Mankamentem pozostaje góra przedramienia oraz te nieszczęsne skosy.
Z góry dziękuję za pomoc :)
Zmieniony przez - laplaya69 w dniu 2012-04-22 14:40:51