Mam 32 lata,przy wzroscie 170 cm waże 95 kg. 6 tyg temu miałam przełomowy dzień , ujrzałam w lustrze zamiast szczęśliwego człowieka ociekajacą tłuszczem kobietę.Postanowiłam zrobić coś z tym , chciałam sama dla siebie inaczej wyglądać , znów poczuć się atrakcyjnie i przestac ubierać się w bezpłciowe worki w rozmiarze xxl,pzt przy wadze stu kilo bardzo silnie odczuwałam bóle kręgosłupa.Problemy z wagą zaczeły się po tym jak wyszłam z uzaleznienia od amfetaminy( wazyłam 43 kg ).Moje postrzeganie swiata zmienilo sie a docierająca prozę zycia zajadałam czym popadło.W miarę upływu czasu ogarnęłam zycie i mnóstwo słoniny na brzuchu,plecach i rękach.W ciagu 2 ostatnich lat przytyłam ponad 30 kg, mając swiadomośc swojego wyglądu wstydziłam się siebie,na ręke była mi dalekie od rodzinnego miejsca zamieszkanie.Unikałam znajomych,zamknełam się w sobie ,stałam się babskiem zyjącym swietnoscia lat młodzienczych.Wspomnianego dnia postanowiłam skonczyc z tym, na logikę przestałam opychac się fast foodami, wyeliminowałam energetyki i coca cole , odstawiłam słodycze .wprowadzenie nowych nawyków było dla mnie ogromnym wysiłkiem, po 9 latach zaczełam jeśc nabiał ,nie zrę juz w nocy , wprowadziłam 3 posiłki dziennie .Najprawdopodobniej popełniłam błedy jednak dla mnie to zwycięstwo własnej woli.W przeciagu 6 tyg ubyło mi na wadze prawie 6 kg ,choc znajomi mówią mi ze buzia zrobiła sie smuklejsza ja nie widzę zadnych efektów.
Nie chce eksperymentowac z Meridią czy T3 ,nie chce głodzic się ani wyniszczać organizmu dietami ktore na kazdego inaczej działaja.Boję się wysiłku ale bardzo wierzę w siebie ze uda mi się osiągnąc cel.
Mam już dosyc bycia grubasem ,zdaje sobie sprawę iż doprowadzenie się do stanu uzywalności jest procesem długotrwałym dlatego proszę o fachową pomoc w ułożeniu własciwego jadłospisu i początkowych cwiczeń które zmotywują mnie do dbania o swoje zdrowie i wyglad.
Serdecznie dziekuję wszystkim którzy w oparciu o swoją wiedze udzielą mi cennych wskazówek .
Mężu mój miły, ty już leżysz w grobie,
A ja trwam jeszcze na świecie po tobie.
Ale co żywe, umrzeć bym wolała,
Bom tylko na płacz wieczny tu została.
Jan Kochanowski