PREPARATY PRZEDTRENINGOWE
Od dłuższego czasu skupiamy się na wyostrzeniu i zweryfikowaniu odmiennych celów i potrzeb sportowców trenujących na siłowni od tych, którzy większość czasu spędzają w ringu lub na macie. Skupiając się na zagadnieniu odpowiedniej suplementacji dla sztuk walki, musimy przede wszystkim odpowiedzieć sobie na pytanie – dlaczego dla fightera bezużyteczny jest typowo kulturystyczny preparat przedtreningowy? Różnica jest przede wszystkim po oczekiwaniach i zadaniach jakie ma spełniać tego typu preparat.
Założenia (zadania )stojące przed preparatem dla kulturysty
Aby mięśnie były twarde i nabite trzeba je nie tylko napompować ale też zatrzymać w nich krew. I to jak najdłużej! - im dłużej zatrzymana ona zostanie we włóknach mięśniowych, tym większe prawdopodobieństwo maksymalnego ich odżywienia wszystkimi niezbędnymi składnikami. Taki stan rzeczy doprowadza do napuchnięcia mięśni przez co są małoelastyczne i tracą zdolność do dynamicznych ruchów, jednak nie ma to większego znaczenia podczas treningów na siłowni. Dlaczego? Dlatego,że podnosząc duże ciężary wszystkie powtórzenia i tak wykonuje się powoli, bez pośpiechu, tak, by czuć każdy ruch i pracujące podczas pracy włókna.
W kulturystycznych preparatach przedtreningowychspotykamy się z różnymi kombinacjami składników. Niemniej jednak prawie wszystkie z nich zawierają najprzeróżniejsze kombinacje AAKK, cytruliny oraz wszelkich możliwych form kreatyny. Substancje te stosowane razem prowadzą do wspomnianego napompowania krwią mięśni oraz do maksymalnego nawodnienia tkanek. To właśnie nawodnienie jest podstawowym sygnałem anabolicznym prowadzącym w swej konsekwencji do rozrostu tkanki mięśniowej.
Zupełnie inne założenia są stawiane przed preparatem przedtreningowym odpowiednim dla zawodników trenujących sztuki walki.
Przede wszystkim najważniejsze jest oddalenie długu tlenowego, czyli stanu niedoboru tlenu w komórkach, który wywoływany jest z chwilową niemożnością dostarczenia tego składnika przez układ oddechowy i krwionośny. Nasila on proces spalania glukozy oraz nagromadzania kwasu mlekowego powodując tym samym ból mięśni. Jest to zatem niezwykle niekorzystne w przypadku długotrwałych i zazwyczaj bardzo wyczerpujących treningów na macie. Drugim, równie ważnym aspektem, jest zachowanie mięśni elastycznymi i przygotowanymi do dynamicznych skurczów, co związane jest z charakterystyką tego typu treningów.
W związku z powyższym wydaje się oczywiste, że mięśnie fightera muszą pozostawać elastyczne. Za tym idzie kolejny wniosek – w odróżnieniu od gigantów z siłowni, w tym przypadku nadmierne nawodnienie tkanek nie przyczyni się do założonych priorytetów – czyli do szybkości i dynamiki a wręcz przeciwnie – spowolni pracę włókien mięśniowych a zatrzymanie krwi w ich włóknach może prowadzić do niekorzystnego drętwienia. Już na pierwszy rzut oka widać jak różne założenia stoją przed preparatami dla tych jakże odmiennych grup sportowców.
Wyeliminowanie ze składu preparatu przedtreningowego dla sztuk walki AAKG, cytruliny oraz w pewnych przypadkach także monohydratu kreatyny na korzyść zwiększenia lub wręcz uzupełnienia w dużą ilość beta-alaniny, tiaminy i aminokwasów BCAA z naciskiem na izoleucynę i inne aminokwasy metabolizowane w tkance mięśniowej (glugogenne) zdecydowanie przyczyni się do uzyskania elastyczności i dynamiki włókna mięśniowego. Każdy taki preparat powinien także zawierać odpowiednio dużą dawkę magnezu oraz prekursoru histaminy – histydyny, która wraz z niacyną w sposób udowodniony usprawnia przepływ krwi przez pracujący mięsień. Taka kombinacja składników pozwoli zawodnikowi na zachowanie szybkości a pracujące mięśnie będą niezwykle wytrzymałe bez niekorzystnego napompowania ich krwią prowadzącego do efektu spięcia.
Układ nerwowy – różne zadania stojące przed preparatami przedtreningowymi
Zarówno w suplementach dla ludzi ćwiczących jedynie na siłowni, jak i tych preparatach dla zawodników wylewających siódme poty na macie lub ringu możemy znaleźć prekursory noradrenaliny takie jak fenyloalanina, tyrozynę wzmocnione dodatkowo niemałą dawką kofeiny i tauryny. W obu przypadkach spełniają swoją rolę dając przysłowiowego „kopa” i motywację do ciężkiej pracy. Niestety pochodzące z USA przedtreningówki aby aby dobrze zapadać w pamięci jako mocny, silnie działający preparat często są wzbogacane w duże dawki 1,3 –dimethylamylaminy powodujące wzrost ciśnienia krwi. Na pewno pozostawiają niezapomniane wrażenia z treningu, jednak dla zawodników sztuk walki mogą być wręcz niebezpieczne, gdyż na treningach na macie ich tętno nierzadko dochodzi do 200-220 uderzeń na minutę bez dodatkowego stymulatora!
Zatem jak chronić przeciążony mocnymi, wyczerpującymi treningami układ nerwowy? Nieodzownym jest zastosowanie wszelkich możliwych substancji mających wpływ na jego regenerację. Zdecydowanie przodownikiem w tej dziedzinie jest schizandrol A który silnie hamuje czynność OUN podczas działania stresora psychicznego, co związane jest z wpływem tego związku na stężenie monoamin – neurotransmiterów w mózgu. Istotnym też jest,że schizandrol A w sposób znaczący podnosi poziom dopaminy w organizmie. Innymi substancjami mającymi wpływ na regenerację i ochronę ośrodkowego układu nerwowego są żeńszeń oraz ekstrakt z różeńca górskiego oraz antyoksydanty takie jak kwas alfaliponowy czy też witamina C, które działając na dwóch różnych poziomach są doskonałą osłoną dla organizmu przed wolnymi rodnikami. Nie można także zapomnieć o acetylo-l karnitynie, wcześniej wspominanej tiaminie i magnezie, które także w układzie nerwowym odgrywają korzystną rolę.
Co się stanie kiedy fighter zastosuje przedtreningowkę skierowaną stricte pod piwniczne kuźnie ?
W przypadku walki w stójce jedynie od samego trzymania gardy mięśnie zawodnika a w szczególności barki i kaptury będą tak spięte, że uniemożliwi to zadanie dynamicznego ciosu, nie mówiąc już o przeciążeniu mięśni związanego z samą walką. W walce w parterze najbardziej obciążone będą mięśnie kończyn, a w szczególności bicepsy, które narażone są na przeciążenia od przyciągania przeciwnika. Praca wykonywana przez tą grupę mięśni może spowodować ich niekorzystne napompowanie prowadzące do utraty elastyczności w mięśniach rąk. Nawet po przejściu z parteru do stójki włókna te będą potrzebowały sporo czasu, by odprowadzić nagromadzoną w mięśniach krew i tym samym odzyskać elastyczność niezbędną do wykonywania dynamicznych ciosów. Na to jednak może nie pozwolić przeciwnik – bo o ile na siłowni każdy sam decyduje o szybkości powtórzenia, tak na ringu czy macie zdani jesteśmy na przeciwnika, który każdą słabość może wykorzystać kończąc tym samym walkę.
Wnioski zatem są proste – tak jak różne są treningi sztuk walki i budowanie masy mięśniowej na siłowni, tak różne powinny być preparaty przedtreningowe stosowane w obu przypadkach. Zasada pozostaje niezmienna od wielu lat – to co jednemu pomaga, może zaszkodzić drugiemu – warto zatem o tym pamiętać i stosować suplementy kierując się w ich doborze głównie własnymi priorytetami i adekwatnymi do nich założeniami.
...zapraszamy do dyskusji