Szacuny
0
Napisanych postów
172
Wiek
34 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
554
Od pewnego czasu chodze na siłownie.
Sporo biegałam na biezni. Zawsze na poczatku wolno, pozniej stopniowo zwiekszałam predkosc. Po pewnym czasie zaczeły mnie bolec kolana-tak od wewn. strony. Tydzien nie mogłam praktycznie chodzic, dostalam od lekarza jakies maści w miare przeszło.
Pozniej znowu zaczełam biegac. Teraz bol jest niesamowity. Nie bola mnie juz kolana, tylko łydka lewej nogi + mniej wiecej czesc w okolicy kosci ogonowej, tyle ze po stronie lewej nogi.
Ledwo mogę chodzic, takze o bieganiu nie ma mowy.
Dodam, ze na biezni biegalam na 11-14km/h , wiec nie wiem czy mozliwe jest zeby az tak przesilic nogi ?
Czytałam juz o tym na forum, ale ludzie pisali o jakims zapaleniu. Ja zapalenia zadnego nie mam, bo robiłam badania.
Co to moze byc i jak sie tego pozbyc ? Nie chciałabym na tak długo przerywac biegania.
Szacuny
125
Napisanych postów
6135
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
30354
To tzw. shin splints. Koledze wystarczyło 3 tygodnie przerwy w bieganiu, żeby ni stąd ni zowąd nie moc zejść ze schodów...
http://bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=939 Mnie pasuje teoria o stanie zapalnym w wyniku naruszenia spójności okostnej i kości w wyniku powtarzającego się uderzania o podłoże. Bieżnia 'oddaje' dość twardo, wolę biegać w terenie, do tego ważna jest jak najlepsza amortyzacja butów.
"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."
Szacuny
0
Napisanych postów
172
Wiek
34 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
554
Czyli teraz najlepiej dac sobie troche spokoju , czy delikatnie zaczac biegac? Od wielu osób słysze, ze powinnam biegac w terenie,ale na biezni potrafie biegac 50 min, a w terenie o wiele krócej i wolniej.