Tak więc zmieniłem ostatnio swój tryb życia ponieważ chcę się pozbyć tłuszczu. Odkąd pamiętam mam go nadmiar, szczególnie na brzuchu i pośladkach.
Jestem mężczyzną lat 21. Mam 181cm wzrostu, 85,6kg wagi. Wyszło mi 19,2% tkanki tłuszczowej wg tego pomiaru: https://www.sfd.pl/Mierzymy_poziom_tkanki_tłuszczowej-t123556.html
Od 2 tygodni jestem na diecie. Opisałbym bym ją jako tradycyjną dietę sprowadzającą się do racjonalnego i zdrowego odżywiania, czyli:
-nie tykam produktów raczej do diety nie przeznaczonych, a które jadałem masowo wcześniej to jest słodycze, czipsy, kebaby i inne fast-foody, coca-cole
-jem około 5 posiłków, nie napycham się, ale też nie jestem głodny - może tylko późnym wieczorem
-pijam tylko wodę i czerwoną herbatę
-jeśli chodzi o produkty jakie spożywam to jest trochę dukanowsko, bo sięgam po wiele towarów z dużą ilością białka: serki wiejskie, twaróg, makrela, tuńczyk, kotlety sojowe, kurczak. To są główne składniki diety, ale nie brakuje też węglowodanów (jadam ryż, kaszę, makaron, zawsze na śniadanie miskę musli z mlekiem, ciemne pieczywo), więc typową dietą dukana bym tego sposobu żywienia nie nazwał.
-kalorii specjalnie nie liczę, ilości spożywanych białek, cukrów i tłuszczów też nie (nie wiem czy to dobrze)
Jeśli chodzi o aktywność fizyczną to jest ona na dobrym poziomie - regularnie gram w piłkę nożną, nawet do 5 razy w tygodniu (często jest to tylko tak zwane "pokopanie", ale na boisko i z powrotem nie jest tak blisko i biegnę na nie oraz z powrotem, także biegam około 40 minut 2 razy w tygodniu wieczorami, takim żwawszym tempem, że na finiszu przyspieszam, potem sprint pod dom jakieś 50 metrów, tak że potem z pół godziny muszę czekać na prysznic zanim przestanę się pocić.
Teraz chciałbym przejść do meritum, bo odpowiedź na pytanie, czy spaliłbym tłuszcz prowadząc dalej taki tryb życia jest oczywiste - wiem, że tak bo już widzę efekty. Spalenie tłuszczu jest od zawsze moim marzeniem, teraz znalazłem motywację by je zrealizować, ale w tym samym czasie pojawiła się fascynacja kulturystyką... i pojawia się pytanie, czy postępowanie dalej w taki sposób jak opisałem nie zmniejszy mojej masy mięśniowej? Z tego co wiem odpowiedź jest twierdząca - zmniejszy, bo spalanie tłuszczu zawsze idzie w parze z redukcją mięśni, ale mam w związku z tym kilka pytań:
1. Zacząłem ćwiczyć. Robię pompki, biceps sztangielkiem i spięcia na brzuch. Gdzieś wyczytałem, że ćwiczenia podczas diety redukcyjnej, szczególnie dukanowskiej są niepożądane, wręcz są zbrodnią. Ale czy w przypadku, gdy dostarcza się jednak pewne ilości węglowodanów, można sobie ćwiczyć w taki sposób (nie dużymi ciężarami na jakiś większy przyrost masy, a jedynie tak jak opisałem)? I co wtedy takie ćwiczenia dadzą, jeśli staramy się zrzucić tłuszcz (bo nie chcę mi się wierzyć, że nie dadzą nic)?
2. Czy warto sięgnąć po suplementy - konkretnie spalacz tłuszczu i aminokwasy BCAA, o których dużo czytałem. Pierwszy spalanie wspomaga, a drugi w jakimś stopniu chroni mięśnie przed redukcją uzupełniąjąc rozkładane do uzyskania energii aminokwasy (a raczej będąc tymi do uzyskania energii zamiast tych z mięśni) więć chyba w moim przypadku pasowałyby jak ulał?
3.Najkorzystniejszą opcją byłoby dla mnie jednoczesne spalanie tłuszczu i rozwijanie mięśni. Czytałem, że to wcale nie jest niemożliwe (polecano zastąpienie części węglowodanów tłuszczami roślinnymi, wprowadzenie suplementu ZMA, praktykowanie treningu zwanego Tabatą, a także HIIT)i jeśli ktoś zaleciłby mi plan umożliwiający taki efekt byłoby fantastycznie.
Chodzi o to, że boje się, że zrzucając tkankę tłuszczową do minimum będę wyglądał jak przeciętny Etiopczyk. Już raz zszedłem do wagi 60 kg 2 lata temu - jechałem na diecie -1000kalorii i tak mniej więcej wyglądałem, z tym, że tłuszczu z brzucha wcale się nie pozbyłem. Potem był efekt jojo i teraz mam zamiar rozegrać to o wiele lepiej, z Waszą pomocą. Boję się, że nie mam odpowiedniej masy mięśniowej, by robić redukcję (skończy się na tym, że będę 30kg ćwiczył potem jako max ciężarem) i boje się też, że robiąc masę dołożę kolejne pokłady tłuszczu. Wolałbym jednak nie mieć tłuszczu, to dla mnie priorytet.
Z góry dzięki i pozdrawiam.