Potrzebuję pomocy w stworzeniu diety i doboru suplementu, gdyż z racji dość specyficznej pracy- standardowe programy żywieniowe niestety nie mają raczej w moim przypadku racji bytu.
Krótko o mnie:
Moim celem jest zwiększenie masy mięśniowej, no i co za tym idzie- siły. Z nadwagą nigdy nie miałem problemu, wręcz przeciwnie- chcę przytyć.
Mam 23 lata, 183cm wzrostu, waga bez względu na obfitość posiłków i aktywność zawsze 69-72kg, szczupła budowa ciała, na siłownię chodzę od niespełna miesiąca. Dotychczas regularnie biegałem, więc kondycję i wytrzymałość mam- pora na budowanie sylwetki. ;)
Specyficzność mojego położenia polega na tym, że pracuję w ochronie, gdzie standardem jest 12-godzinny dzień pracy, a mój dzienny cykl zależny jest od grafiku, który jest budowany dość dowolnie, ale z grubsza dzieli się na 3 typy organizacji doby. I tak:
*Pracując 7-19:
Wstaję o 4:30, na szybko przyrządzam śniadanie, a w pracy przez cały dzień mam do dyspozycji jedynie mikrofalówkę, dostęp do produktów z hipermarketu, który ochraniam i brak czasu na przygotowywanie zaawansowanych posiłków (na zagotowanie wody bez problemu znajdę chwilę w biurze) Jestem jednak w stanie co powiedzmy 2,5-3 godziny zrobić sobie 20 minutową przerwę na posiłek.
**Trening- od około 19:15 do 21-21:30 (wliczając rozgrzewkę w postaci biegania kilku minut interwałów na bieżni, chwilę na ergometrze wioślarskim, kilka minut w saunie i prysznic)
**Brak treningu jeśli następnego dnia pracuję na rano).
Po powrocie do domu jem kolację- zazwyczaj "co mama ugotowała", więc nie mam większego wpływu na ten posiłek.
Reszta doby to sen.
*Pracując 19-7:
Jeśli pracowałem poprzedniej nocy, wstaję o 14:45, jem obiad na zasadzie "co mama ugotowała".
**Trening- od około 16:50 do 18:20 (wliczając całą wyżej wymienioną otoczkę)
Od 19. do 7. rano mój "dzienny plan żywieniowy" zamienia się w "nocny plan żywieniowy" i do dyspozycji podobnie, jak w dzień, mam jedynie asortyment hipermarketu, mikrofalę, co jakiś czas chwilę na zagotowanie wody i co kilka godzin czas na posiłek.
Powrót do domu i zazwyczaj sen (warto coś tutaj jeszcze zjeść?)
*Mając dzień wolny:
Wstaję ok. 8- 11, w zależności, o której godzinie poprzedniego dnia wróciłem do domu. Tutaj wreszcie mam czas na przygotowanie konkretnego posiłku.
Pozostała część dnia to albo wykorzystywanie w jakiś sposób czasu wolnego, albo
**trening od około 17 do niespełna 19. Wieczorem oczywiście również mam możliwość przyrządzenia pełnowartościowego posiłku.
Jeśli chodzi o kwestię finansów- z racji na pewne zobowiązania, które mam jeszcze przez kilka miesięcy- wolałbym wersję ekonomiczną, o najlepszym stosunku jakości (efektów) do ceny. Na kurczaka z ryżem, oliwą z oliwek i warzywami, zapijanego Mutant Massem 6 razy dziennie mnie nie stać, ale jestem skłonny zainwestować nieco w rozwój swojej sylwetki. No a jako, że tuż przed zapisaniem się na siłownię rzuciłem palenie- mój portfel nieco na tym skorzystał ;)
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie i rady, jak w mojej sytuacji najlepiej się odżywiać, biorac pod uwagę, że na co dzień nie mam możliwości przyrządzania kurczaka, makaronu, czy ryżu. ;)
"Różnica pomiędzy ludźmi sukcesu, a nieudacznikami polega na tym, że Ci pierwsi niemal nałogowo robią rzeczy, których Ci drudzy unikają jak diabeł święconej wody."