Najtrudniejsza jest walka ze samym sobą.
...
Napisał(a)
Dzisiaj uświadomiłam sobie że to juz pełne 3 miesiące redukcji... jak ten czas szybko leci
...
Napisał(a)
Jest postęp ciśnij dalej będzie dobrze, witam i będę zaglądał, pozdrawiam i zapraszam do mnie.
Zmieniony przez - KUBINHO w dniu 2012-07-14 18:55:01
Zmieniony przez - KUBINHO w dniu 2012-07-14 18:55:01
...
Napisał(a)
Jutro niestety nie ma treningu z Ignatusem :( to wypadnie A (mniejsze zło^^)
Najtrudniejsza jest walka ze samym sobą.
...
Napisał(a)
hej hej, wpadłam się przywitać po weekendzie
..always look on the bright side of life..
http://www.sfd.pl/ninthi/zmienić_życie_i_ciało_przed_30tką-t872380.html
...
Napisał(a)
Hej Niger, dopiero teraz odkryłam, że tu sie przeniosłaś... co u Ciebie? jak Ci idzie?
...
Napisał(a)
U mnie ostatnio nie za bardzo, od 3 tyg nie trenuje. Chociaż chodze tylko do pracy to jestem tak zmeczona że nawet mi sie nie chce zreszta nie mam wtedy na nic czasu a wiem ze jak sie z nikim nie bede spotykac to depresja murowana a co roku ok października mam od kilku lat. jedzeniowo to tak jak zazwyczaj czyli 1 lub 2 złe dni w tygodniu są. Chwilami trace wiare ze jeszcze schudne. Podstawa to dieta a jak jem to 1700kcal i zaczynam każdy posiłek z pełnym brzuchem i tylko czuje jak sie coraz bardziej rozpycha to tak mnie to denerwuje że przeradza sie w napad dlatego ostatnio jadłam troche mniej zeby przestac ciagle myslec o jedzeniu bo z tak pełnym brzuchem zrobic sie tego nie dało.
Najtrudniejsza jest walka ze samym sobą.
...
Napisał(a)
a nie jest tak, ze sama się na ta depresję nastawiasz? piszesz tak, jakbyś przyjęła za pewnik, ze i w tym roku będzie.. otóż tylko od Ciebie zależy czy będzie :) bo wcale być nie musi:)
skup się na rzeczach dobrych i pozytywnych- w Twojej wypowiedzi da się doszukać jasnych stron, trzeba tylko dobrze patrzeć, a więc:
1) Masz pracę! biorąc pod uwagę fakt, iż nasza gospodarka ( zakładam, że jesteś w PL) się zwija zamiast rozwijać to bardzo dużo!
2) Dieta wychodzi Ci w 75%- do poprawy zostało już tylko 25% czyli te nieszczęsne dwa dni
3) Skoro obecnie nie masz towarzystwa to masz wiecej czasu dla siebie- wykorzystaj to
to co będzie dalej z twoją sylwetką zależy tylko i wyłącznie od Ciebie.
Trzymam Kciuki i wybacz spam
skup się na rzeczach dobrych i pozytywnych- w Twojej wypowiedzi da się doszukać jasnych stron, trzeba tylko dobrze patrzeć, a więc:
1) Masz pracę! biorąc pod uwagę fakt, iż nasza gospodarka ( zakładam, że jesteś w PL) się zwija zamiast rozwijać to bardzo dużo!
2) Dieta wychodzi Ci w 75%- do poprawy zostało już tylko 25% czyli te nieszczęsne dwa dni
3) Skoro obecnie nie masz towarzystwa to masz wiecej czasu dla siebie- wykorzystaj to
to co będzie dalej z twoją sylwetką zależy tylko i wyłącznie od Ciebie.
Trzymam Kciuki i wybacz spam
...
Napisał(a)
Dzisiaj wreszcie 1-szy trening z prawdziwego zdarzenia od 3 tyg kiedy to sprawdzałam maxy. Myślałam że padnę, duży regres siły ale jak to Ignatus stwierdził to kwestia kilku treningów. Dzisiejszy trening wyglądał tak:
przysiad tylni 3x15
przysiad przedni 1x15 1x10 1x5
MC 3x15
high pull 3x15
push press 2x15
pompki (choć bardziej pasowała by tu nazwa półpompki bo pierwszy raz robiłam męskie i za dobrze to to nie wyglądało)2x5 1x10
3 obwody: burpee x10
wspinaczka górska 10s
wysokie podskoki x10
bieg ok 20min
skończyłam zmęczona ale zadowolona :) od razu czuć przypływ endorfin
przysiad tylni 3x15
przysiad przedni 1x15 1x10 1x5
MC 3x15
high pull 3x15
push press 2x15
pompki (choć bardziej pasowała by tu nazwa półpompki bo pierwszy raz robiłam męskie i za dobrze to to nie wyglądało)2x5 1x10
3 obwody: burpee x10
wspinaczka górska 10s
wysokie podskoki x10
bieg ok 20min
skończyłam zmęczona ale zadowolona :) od razu czuć przypływ endorfin
Najtrudniejsza jest walka ze samym sobą.
Poprzedni temat
Plan treningowy dla poczatkujacego
Następny temat
Brak progresu.
Polecane artykuły