Nie ćwiczę raczej kondycyjnie, nie uważam abym był spasiony, foto w profilu 182cm przy 90kg wagi.
Gdy przyjdzie mi wyjść po schodach na 3 piętro, albo przebiedz nawet krótki dystans dysze jak lokomotywa, kolka mnie nie łapie.
Nieraz w nocy jak wstaję do WC to tak strasznie ciężko mi wstać, w kiblu opieram się o ścianę i dyszę.
Generalnie czuję się ociężały.
Czy to znaczy że powinienem popracować nad kondycją? Myślałem, że ćwicząc na siłowni (w sumie zawsze typowo na masę z ok 55kg do 90kg) ta kondycja też przynajmniej będzie w miarę.
Treningi ACT które czasem też sobie lubię zrobić dla odmiany również bardzo mnie wyczerpują.
Co robić?
Pozdrawiam.