Na wstępie pragnę zaznaczyć ,że jestem osobą bardzo aktywną fizycznie ,gram w klubie piłkarskim, biegam, ćwiczę itd. ,dlatego aby mieć więcej energii ,nie czuć się ociężale i przy okazji trochę schudnąć układam sam sobie dietę. No i właśnie mam taki problem ,że zazwyczaj staram się jeść najwięcej 1800-1900 kcal ,a dzisiaj zjadłem dość spore śniadanie (ok. 900 kcal) po którym obiecałem sobie ,że już za dużo dzisiaj nie zjem jednak zmuszony siłą przez rodziców musiałem zjeść jeszcze pierogi z serem (5 pierogów ok. 30-40 g jeden). I właśnie po tym nastąpiło to przez co mam największe wyrzuty sumienia i już odczuwam jakby mi się tłuszcz odkładał :( . 30 min po obiedzie zaczęło się gadanie taty że wyglądam jak kościotrup ,a ja nie wiem czy z nerwów czy z innych powodów zacząłem się obżerać : najpierw zacząłem od owoców (myślałem sobie że to tylko owoce to tylko mi pomogą przed pójściem pobiegać) i tak zjadłem 3 małe jabłka , ze 100 g jagód i pożeczek . Za chwilę dopadłem się do musli (ok. 30g zjadłem) i później najgorsze co mogłem chyba zrobić to dopaść się do wędlin których zazwyczaj tak unikałem i nie jadłem za często . Zjadłem z 8 plasterków szynek , parówkę , jakieś 200 g kiełbasy i do tego jeszcze musztardę . A teraz dopiero zaczynam żałować to co zrobiłem , na dodatek zaczęło padać i nie mogę iść grać w piłkę ani biegać ,a ćwiczyć fizycznie się teraz boję bo nie chcę nabrać zbyt dużej masy. Nie wiem co robić ,bo nie chcę przytyć ;jak sobie pomyślę ile czasu się przemęczałem tylko po to by takiego jednego dnia wszystko stracić i obrosnąć tłuszczem to mi się żyć odechciewa i szukam już nawet sposobów na wymiotowanie. Ogólnie na dzisiaj już zjadłem jakieś 2500-2700 kcal ,niby mam tam wskazane dzienne spożycie na 3100-3500 kcal ale dzisiaj za dużo się nie przemęczałem i zazwyczaj jadłem znacznie mniej . Dodatkowo dodam ,że w sobotę i niedzielę miałem taką niechęć do jedzeniea że w obu dniach jadłem po 1000 kcal. Co radzicie mi teraz zrobić ? Proszę nie dawać komentarzy ,że głupi jestem itp. ponieważ dopiero się uczę żywnienia ,a bardzo zależy mi na tym by być szybkim ,zwrotnym, a nie opasłym i drewnianym . Jak znacie jakieś sposoby na to ,by jakoś to szybko strawić , przeczyścić itp. to będę bardzo wdzięczny , również zależy mi na jakiś radach na przyszłość jak unikać takich napadów obżarstwa i jak dobrze spalać tłuszcz .
Wiek : 17 lat , wzrost 179 , waga : 67
Z góry dziękuję za pomoc