Mam 19 lat, jestem dość wysportowany, ale mimo wszystko dążę do doskonałości. Chciałbym jeszcze nabrać trochę masy mięśniowej, nie chcę być jakimś wielkoludem, którego się wszyscy boją, a wyglądać w miare naturalnie i jednocześnie mieć satysfakcje z własnego wyglądu.
Mam 175 cm wzrostu i aktualnie ważę 69 kilogramów. Przez ostatnie lata troszeczkę mi się nazbierało tłuszczyku na brzuchu, ale jest go na tyle mało że jak napnę brzuch to mięśnie są widoczne, może nie mocno ale są.
Moim celem jest wyrzeźbienie brzucha do pięknej kraty, zrzucenie tłuszczu z brzucha i nabranie masy przede wszystkim w klatce piersiowej.
Aktualnie trzymam dietę na masę:
1. owsianka 60g platkow 200g mleka + puszka tunczyka w sosie wlasnym - koło 9/10 rano
2. 3 kawalki zytniego chleba pelnoziarnistego z szynka grubo + oliwa - koło 12/12:30
3. gajner 15
TRENING - BANAN po treningu
4. gajner 18/19
5. chleb z szynka grubo/ makaron/ryz z miesem lub tunczyk, czasami ryba wedzona 20/21
6. serek wiejski + dwa jajka 22/23 godzine przed snem
zakupiłem też spalacz olimp thermo speed 120k, biorę 2 kapsółki rano godzine przed sniadaniem i 2/3 godzine przed aerobami, albo przed sama silownia. Biegam 5-6 razy w tygodniu po 30 - 40 minut, jak jest siłownia, to po siłowni. Trening to fbw z naciskiem na klatkę 4 razy w tygodniu, po każdym treningu robie brzuch, 3 serie po 20 zwykłych brzuszkow z obciążeniem na barkach, potem na widełkach podnoszę nogi - kolana do klatki piersiowej, 3 serie po 20-25 razy, zalezy od samopoczucia, potem robie mięsnie boczne hantlami.
I tu się rodzi moje pytanie, czy tym sposobem który tu prezentuje mam szanse osiągnąć swój cel?
Czy może muszę standardowo zrobić najpierw mase a później dopiero redukcję?
PS. Jestem bardzo sumienny.