Od wczoraj jestem na redukcji z wielkim postanowieniem liczenia spożytych kalorii, białek, tłuszczy i węglowodanów. Obliczyłem swoje zapotrzebowanie kaloryczne z podziałem na B,T i W, zakupiłem wagę kuchenną i co….. i przeliczając wczorajsze śniadanie spóźniłem się do roboty. Wszystko niby proste, ale zajmuje mi to strasznie dużo czasu. Ustalam menu, ważę, przeliczam, wychodzi za mało lub za dużo więc znowu ważę i przeliczam – trochę to męczące. Wczoraj po spożyciu ostatniego 6 posiłku zrobiłem bilans dzienny i okazało się, że spożyłem w sumie o 400 kcal mniej niż potrzebuję (za mało tłuszczy, za mało węgli i za dużo białka).Tego samego wieczoru postanowiłem wyeliminować błędy w liczeniu i zaplanowałem sobie wszystkie 6 posiłków, które miałem spożyć następnego dnia. Niestety samo ustalanie wagi poszczególnych produktów i przeliczenie ich na odpowiednie proporcje B,T i W zajęło mi ponad dwie godziny. Wiem, że z czasem pewnie dojdę do wprawy, ale może da się to jakoś uprościć. Może macie jakieś sposoby i metody szybszego przeliczania spożywanych produktów na kcal wraz z odpowiednimi proporcjami B, T i W.
Moje zapotrzebowanie to 2600 kcal w tym:
B: 190g – 760 kcal,
T: 142g – 1280 kcal,
W: 140g – 560 kcal
Wszystko spożywane w 6 posiłkach: 7:00, 10:00, 13:00, 16:00, 19:00 i 21:00